Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Alarm w Rosji. Nie ma prądu w dużym mieście. Doszło do eksplozji?

Według ukraińskich mediów, międzynarodowe lotnisko Pułkowo i okoliczne obszary mieszkalne w Sankt Petersburgu utraciły prąd i wodę. Miejscowi donoszą, że przed przerwą w dostawie prądu słyszeli eksplozję i widzieli błysk na niebie.

Alarm w Rosji. Nie ma prądu w dużym mieście. Doszło do eksplozji?
Alarm w Rosji. Nie ma prądu w dużym mieście (Twitter)

To nie są dobre dni dla Rosji. Ukraińska ofensywa nabiera rozmachu, a prezydent Wołodymyr Zełeński jest przekonany, że armia Ukrainy odzyska zarówno Mariupol jak i inne miasta w obwodzie zaporowskim.

Ukraina nie ogranicza się do ataków tylko na swoich ziemiach. W niedzielę głośno było o sytuacji w Kursku. Jak podał w niedzielę portal Ukraińska Prawda, dron ukraiński uderzył w budynek rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w centrum Kurska.

Ukraiński wywiad wojskowy potwierdził później kolejny atak dronów na Kursk. Tym razem uderzono w rafinerię ropy naftowej w pobliżu lotniska w mieście. Miał tam wybuchnąć pożar.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ks. Isakowicz-Zaleski chce pomóc na granicy. Mówi o reakcji na wpis

Teraz według najnowszych informacji, problem ma kolejne duże miasto. Rosyjskie media donoszą o przerwie w dostawie prądu na lotnisku w Petersburgu-Pułkowie oraz w jednej z dzielnic Petersburga. Miejscowi donoszą, że przed przerwą w dostawie prądu słyszeli eksplozję i widzieli błysk na niebie.

Igor Susho z kolei, który relacjonuje wojnę w Ukrainie napisał na Twitterze wprost, że po dużej eksplozji międzynarodowe lotnisko Pułkowo i okoliczne obszary mieszkalne w Sankt Petersburgu utraciły prąd i wodę.

Co wywołało eksplozję w jednej z dzielnic Petersburga? Tego jeszcze nie wiadomo, jednak nie można wykluczyć scenariusza, że była robota ludzi z Ukrainy.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Kobiety walczą dla Ukrainy

Wojna spowodowała, że w Siłach Zbrojnych Ukrainy służy ok. 60 tys. kobiet. Nie tylko w służbach pomocniczych, ale także na pierwszej linii frontu. W mgnieniu oka dyskryminacja zniknęła. Kobiety mają takie same prawa, ale też wymagania i obowiązki.

Od 2014 r. liczba kobiet służących w armii wzrosła niemal trzykrotnie. Tak naprawdę zmiany zaczęły być wprowadzane od wielkiej reformy Sił Zbrojnych Ukrainy, którą zapoczątkowano w 2016 r.

Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić