Anna Wajs-Wiejacka
Anna Wajs-Wiejacka| 
aktualizacja 

Amerykanie planują potężne uderzenie na Bliskim Wschodzie. Wskazali datę

Amerykanie podjęli decyzję o przeprowadzeniu operacji wymierzonej w irańskie cele w Iraku oraz Syrii. Media za oceanem donoszą, że uderzenie to kwestia najbliższych kilkudziesięciu godzin i że będzie to odwet za atak na bazę US Army w Jordanii. Konflikt w regionie znów eskaluje.

Amerykanie planują potężne uderzenie na Bliskim Wschodzie. Wskazali datę
Amerykańscy żołnierze znów wejdą do walki na Bliskim Wschodzie (Twitter)

Ataki na cele w Iraku i Syrii mają być odpowiedzią na śmierć trzech amerykańskich żołnierzy w bazie wojskowej w Jordanii. Jak podaje "The Wall Street Journal" powołując się na swoje źródła, do ataku może dojść już w najbliższy weekend. Dziennikarze podkreślają, że ani Stany Zjednoczone, ani Iran nie dążą do bezpośredniej konfrontacji militarnej.

Rozmówcy dziennika zauważają, że środki te będą "wielowarstwowe" i obejmą nie tylko uderzenia militarne, ale także kroki mające na celu zapobieżenie dalszej eskalacji konfliktu.

Teheran nie uznaje swojej odpowiedzialności za ataki dronów na amerykańską bazę Tower 22 w Jordanii, w pobliżu granicy z Syrią. Irańskie władze stanowczo zaznaczają, że każdy atak na ich terytorium lub na irański personel spotka się z odwetem i będzie eskalowało już i tak trudną sytuację na tym obszarze. Iran podkreśla, że nie zwiększy to bezpieczeństwa amerykańskich żołnierzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Mocna odpowiedź Londynu. Brytyjski okręt był celem ataku Huti

Już wcześniej amerykańscy urzędnicy w rozmowie z CBS News potwierdzili, że zatwierdzono plany serii ataków na irańskie cele rozlokowane w Iraku i Syrii. Amerykańska administracja przyznaje, że sytuacja na Bliskim Wschodzie jest niezwykle trudna. Chodzi nie tylko o wojnę między Izraelem a Hamasem, ale także ataki rebeliantów Huti w Jemenie wymierzone w statki handlowe na Morzu Czerwonym.

US Army: stanowczo, ale i z rozwagą

Przedstawiciele amerykańskiej administracji wskazują, że kluczowym czynnikiem w wyborze czasu ataku będzie miała pogoda. Choć sprzęt, jakim dysponuje amerykańskie wojsko, pozwala na przeprowadzenie ataków także przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych, czekają na odpowiednią pogodę.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Jak wskazują urzędnicy dzięki temu będzie można uniknąć potencjalnych błędów i uderzenia w cywilów, którzy mogliby się znaleźć się w tym obszarze. Lloyd Austin podkreśla, że USA nie chce eskalować konfliktu, ale pociągnąć do odpowiedzialności "właściwych ludzi".

Będziemy nadal pracować, aby uniknąć szerszego konfliktu w regionie, ale podejmiemy wszelkie niezbędne działania, aby bronić Stanów Zjednoczonych, naszych interesów i naszych obywateli, i będziemy reagować, kiedy zechcemy, gdzie wybierzemy i jak wybierzemy - stwierdził sekretarz obrony USA.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić