Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

Awantura koło więzienia Macieja Wąsika. Musiała działać policja

140

Zwolennicy wypuszczenia Macieja Wąsika z więzienia codziennie zbierają się pod zakładem karnym w Przytułach Starych. Zwykle jest tam spokojnie, ale tym razem doszło do awantury. Gdyby nie policja, mogłoby dojść do linczu na mężczyźnie nagrywającym manifestujących. W sieci można znaleźć nagranie.

Awantura koło więzienia Macieja Wąsika. Musiała działać policja
Protest w obronie Macieja Wasika przed Zakładem Karnym w Przytułach Starych (Forum, Michal Kosc / Forum)

Całe zajście miało miejsce w czwartkowy wieczór (18.01). Pod zakład karny, gdzie jak co dzień protestowali zwolennicy wypuszczenia Macieja Wąsika, podszedł mężczyzna przedstawiający się jako "reporter telewizji chwdp". O sprawie pisze dziennik Fakt.

Zaczął on nagrywać manifestujących. To im się bardzo nie spodobało. Zaczęły padać groźby w kierunku prowokującego "reportera". Doszło do ostrej wymiany zdań, a w pewnym momencie nagrywający użył gazu do odstraszenia napastników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: WP News wydanie 16.01, godzina 11:50

To jednak tylko rozsierdziło tłum Mężczyzna postanowił uciec, a w pogoń za nim rzuciło się kilka osób. W porę zareagowała jednak policja. Na miejscu pojawiło się pięć radiowozów i piętnastu funkcjonariuszy.

Szybka reakcja policji udaremniła lincz?

Agresywny tłum mógł zlinczować nagrywającego mężczyznę, ale interweniujący policjanci zapobiegli niebezpiecznej sytuacji. Skończyło się na strachu i awanturze.

"Wynocha stąd", "Prowokatorze, bandyto" - to jedne z łagodniejszych okrzyków, które słyszymy na nagraniu z miejsca zdarzenia.

W opinii świadków, mężczyzna prowokował zebranych i nagrywał ich bez zgody, ani konkretnego powodu.

Ten pan stanął z tyłu manifestacji i zaczął świecić zebranym ludziom po oczach - powiedział Faktowi świadek zdarzenia, który był na proteście.

Prowokator miał też pytać zebranych, czy nie powinni "bawić wnuków". Padały bardzo mocne przekleństwa i epitety.

Dodajmy, że na miejscu awantury przemawiała żona Macieja Wąsika, Roma Wąsik. Kobieta skarży się, że nie może zobaczyć męża, a "minister Adam Bodnar nie zapoznał się jeszcze z aktami sprawy przekazanej przez prezydenta Dudę".

Dodajmy, że Andrzej Duda wszczął procedurę ułaskawieniową, ale nie skorzystał na razie z prawa konstytucyjnego, a przepisów Kodeksu postępowania karnego. Tryb ułaskawienia w takiej sytuacji jest dłuższy, bo wymaga opinii ministra sprawiedliwości i sądu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić