Bomba ekologiczna w centrum Wołomina. Mieszkańcy mają dość, burmistrz apeluje

W centrum Wołomina zalega nawet 20 tys. ton niebezpiecznych i nielegalnie składowanych odpadów. Mieszkańcy miasta boją się, że w końcu dojdzie do tragedii. Burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan twierdzi, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska już od ponad roku jest świadome zagrożenia, ale nic w tej sprawie nie robi.

Niebezpieczne odpady w centrum WołominaNiebezpieczne odpady w centrum Wołomina
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Aneta Polak
oprac.  Aneta Polak

Szanowna Pani Paulino Hennig-Kloska, ile jeszcze pism, apeli i wniosków musimy wystosować, żeby podjęła Pani działania skutkujące zlikwidowaniem nielegalnego składowiska odpadów niebezpiecznych przy ul. Łukasiewicza 11 w Wołominie? – pyta w mediach społecznościowych Elżbieta Radwan, burmistrz Wołomina. – Co musi się wydarzyć, żeby w końcu podjęła Pani działania? – dodaje.

W centrum miasta, w pobliżu bloków mieszkalnych, linii kolejowej oraz galerii handlowej, zalega nawet 20 tysięcy ton odpadów. To beczki i pojemniki wypełnione toksyczną zawartością, narażone na zmienne warunki pogodowe.

Jak przypomina RMF FM, z raportu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że mauzery i beczki są w fatalnym stanie i istnieje realne ryzyko samozapłonu. Mieszkańcy Wołomina obawiają się, że w końcu dojdzie do pożaru, a chemikalia przedostaną się do ziemi i wód gruntowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obetną finansowanie dla TK? Jest odpowiedź polityka Lewicy

Każdy pożar, każde doniesienie prasowe, które państwo przekazujecie w mediach o jakimś pożarze składowiska niebezpiecznych odpadów, po prostu wzbudzają w nas kolejny lęk - podkreśla burmistrz Wołomina w rozmowie z RMF FM.

Nielegalne składowisko odpadów w Wołominie

Koszt wywiezienia i utylizacji niebezpiecznych odpadów to ok. 200 milionów złotych. Samorząd nie posiada takich środków, dlatego od wielu miesięcy próbuje zainteresować problemem MKiŚ i podległe resortowi służby.

Bezradny jest również właściciel terenu, który w programie "Polska bliżej" wyjaśnił, że niebezpieczne substancje sprowadzili do Wołomina wspólnicy jego ojca, wykorzystując nieobecność mężczyzny. Następnie, jak zaznaczył, "zabrali ze spółki pieniądze, które miały być przeznaczone na utylizację odpadów i zniknęli".

Winnych nie ma, podobnie jak chętnych do tego, by rozwiązać palący problem.

Tylko Ministerstwo Klimatu może podjąć skuteczne działania w tym zakresie. Potwierdził to raport Najwyższej Izba Kontroli już ponad rok temu! Gminy nie są od usuwania odpadów niebezpiecznych! – grzmi Elżbieta Radwan.

Jak dodaje, "składowiskiem w Wołominie trzeba się zająć bezzwłocznie".

Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi