Kamil Karnowski
Kamil Karnowski| 
aktualizacja 

Burze nad Polską. Strażacy mieli ręce pełne roboty

1

Zalane ulice, domy, połamane drzewa i słupy energetyczne - to najczęstsze przyczyny interwencji straży pożarnej, która po nawałnicach w Małopolsce i na Podlasiu musiała interweniować kilkadziesiąt razy.

Burze nad Polską. Strażacy mieli ręce pełne roboty
(PAP)

Tylko w Białymstoku zalanych zostało kilkanaście ulic. Strażacy interweniowali tam, najczęściej przy wypompowywaniu wody z piwnic i garaży, warsztatów samochodowych i klatek schodowych. W kilku miejscach usuwali też powalone na drogę konary.

Na szczęście nie ma ofiar, osób poszkodowanych ani dramatycznych zdarzeń - podkreślił dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku mł. bryg. Grzegorz Hołubowicz.

Do godz. 12 w środę w okolicach Białegostoku będzie problem z dostępem do prądu. Odciętych od niego jest ponad tysiąc domów. Jak poinformowała Urszulka Kosicka-Suszyńska z PGE Dystrybucja Białystok, gminy, które ucierpiały to Łapy, Brańsk i Bielsk Podlaski.

Groźnie było także w Małopolsce. Tam straż pożarna odnotowała ok. 60 interwencji. W wielu miejscach dotyczyły one wypompowywania wody. W powiecie proszowickim natomiast spłonęła stodoła, z której ewakuowano 11 zwierząt - informuje RMF 24.

Zobacz także: Zobacz także: NIK przygotował raport dot. zanieczyszczenia powietrza

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić