Chciała przewieźć półkę i szynę autobusem miejskim. Została wyproszona

Spory skandal wywołało ostatnie zachowanie kierowcy gdańskiego MZK, który w arogancki sposób wyrzucił z autobusu pasażerkę, bo ta przewoziła niewielką półkę i szynę do firanek. Mężczyzna od samego początku miał zachowywać niekulturalnie, co ZTM tłumaczy troską o bezpieczeństwo pasażerów.

Skandaliczne zachowanie kierowcy miejskiego autobusu w GdańskuSkandaliczne zachowanie kierowcy miejskiego autobusu w Gdańsku
Źródło zdjęć: © Getty Images | Michal Fludra
Kamil Różycki

W internecie od kilku dni sporo emocji wywołuje relacja pewnej mieszkanki Gdańska, która 31 sierpnia postanowiła przewieźć w autobusie miejskim niewielką półkę i dwumetrową szynę do firanek. Jak się jednak okazało, nie obyło się bez problemów, ponieważ tuż przed wejściem miała ona usłyszeć od kierowcy linii 199, że już może wyjść, bo i tak jej nie zabierze.

Kobieta początkowo myślała, że to nie do niej, jednak po chwili z głośnika znów odezwał się kierowca, który powtórzył swoją prośbę. Jak dodaje pasażerka, autobus nie był zatłoczony, a mimo to pracownik MZK zaczął mówić innym podróżującym, że przez nią nie ruszy aż do przyjazdu policji.

Poinformowałam, że mieszkam na Morenie i będę musiała daleko iść, na co usłyszałam "to po co pani kupowała takie rzeczy" i że zaraz wezwie policję [...] Powiedziałam, że nie musi, bo wysiądę, ale napiszę skargę na takie traktowanie. Inni pasażerowie stanęli w mojej obronie, tłumacząc, że szyny nie przeszkadzają, ale kierowca pozostał nieugięty — opowiada portalowi trójmiasto.pl kobieta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Utknęła między rogatkami. Nie wiedziała, co robić. Groźny moment na przejeździe

Skandaliczne zachowanie kierowcy MZK w Gdańsku

Sytuacja z sekundy na sekundę eskalowała, ponieważ gdy kobieta zdecydowała się wyjść, kierowca nie otworzył jej drzwi. Powiedział, że to nie jego rola, zmuszając pasażerkę do otworzenia ich samemu. Ta zapowiedziała już złożenie skargi na złe traktowanie ze strony kierującego autobusem.

Przeprosiłam pasażerów za czas oczekiwania na wyjaśnienie sytuacji i chciałam wysiąść. Stanęłam przy drzwiach. Kierowca zapytał, czemu nie wysiadam. Odpowiedziałam, że czekam, aż otworzy mi drzwi. W odpowiedzi usłyszałam, że "to nie jego rola". Domyśliłam się więc, że mam nacisnąć przycisk otwierania drzwi, po czym wysiadłam. Oczekuję przeprosin za takie traktowanie. Nie wiem, czy mogłam wejść z szynami do autobusu, ale sposób potraktowania mnie oraz absurd całej sytuacji wymaga działania ze strony przewoźnika — dodaje pasażerka.

Jak poinformował Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku, reakcja kierowcy spowodowana była troską o bezpieczeństwo pasażerów. Mimo to sposób, w jaki ona została przedstawiona, pozostawia wiele do życzenia.

Wybrane dla Ciebie
Wóz strażacki wypadł z drogi. Za kierownicą pijany strażak
Wóz strażacki wypadł z drogi. Za kierownicą pijany strażak
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy