Co za zdjęcie. O tych dwóch Polakach już jest głośno
Jezioro Bałchasz w Kazachstanie zamarza zimą na całej powierzchni. Dwóch Polaków postanowiło skorzystać z okazji i spróbować okrążyć je rowerami. Ryszard Jakubowski i Jakub Rybicki ostatecznie nie osiągnęli celu, jednak zdjęcia z tej niezwykłej wyprawy niosą się po mediach.
Ryszard Jakubowski i Jakub Rybicki podjęli w lutym tego roku próbę przejechania przez zamarznięte Jezioro Bałchasz w Kazachstanie. - Kilka osób, o ile wiem, próbowało przejechać całe Bałchasz, ale nikomu nie udało się przejechać całej długości - powiedział w rozmowie z astanatimes.com drugi z polskich rowerzystów.
Jezioro Bałchasz, położone w południowo-wschodnim Kazachstanie, jest jednym z największych jezior w Azji Środkowej. Gdy przychodzi zima, całe zamarza. To jeden z powodów, dla których niektórzy decydują się na tak niezwykłą wyprawę. Wśród śmiałków znaleźli się dwa Polacy.
Kazachstan. Dwóch Polaków chciało dokonać wielkiego wyczynu
Jakubowski i Rybicki przygotowali się na przejazd po lodowate powierzchni. Jedna rzecz była jednak problematyczna - ich koła nie były przygotowane na śnieg.
Nie mieliśmy 'fatbike'ów', ale opony były wystarczająco szerokie, by komfortowo jeździć po czystym lodzie, ale z warstwą śniegu było trudno, a potem stało się to niemożliwe - powiedział dla astanatimes.com Ryszard Jakubowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie miasto pęka w szwach. Gigantyczne tłumy na ulicach
Rowerzystom udało się przejechać wiele kilometrów. Niestety, po jakimś czasie śnieg był już nie do pokonania. Polacy musieli pchać rowery w śnieżycy. Wypatrywali z nadzieją zmiany warunków, jednak ostatecznie zima w Kazachstanie okazała się mało łaskawa dla naszych rodaków. Ryszard Jakubowski i Jakub Rybicki zrezygnowali z dalszej trasy. Ich wysiłek budzi podziw, choć jak przyznali w rozmowie z kazachskim, "jazda po zamarzniętym jeziorze to najłatwiejsza rzecz, którą ludzie uważają za ekstremalną".
Niesamowite pasje dwóch Polaków
Ryszard Jakubowski odpowiedział o kulisach swoich zainteresować. Wcześniej dokonywał równie niezwykłych rzeczy - przeszedł tysiące kilometrów przez pustynie w Jordanii i po malowniczych Bałkanach. Chodził pieszo także po Polsce, pływał kajakiem wzdłuż granicy z Niemcami. W końcu wsiadł na rower i tak rozpoczęła się kolejna przygoda. Z kolei Jakub Rybicki jeździł rowerem po całej Europie. Jednak jego największym osiągnięciem, o którym napisał zresztą książkę, jest przejazd po zamarzniętym Jeziorze Bajkał. Co obaj zapamiętają z wyprawy do Kazachstanu?
Uwielbiałem rozległe przestrzenie Bałchaszu i doświadczenie bycia samemu z tak ogromnym jeziorem, spanie w namiocie, spędzanie nocy na jeziorze — to było coś pięknego! - wspomniał Jakubowski.