Cóż to było za trafienie! Rosyjski czołg rozleciał się na milion kawałków

Zażarta walka na ukraińskim froncie trwa i choć Rosjanie z mozołem robią na niektórych odcinkach postępy, płacą za to potężnymi stratami w ludziach oraz sprzęcie. Żołnierze z Ukrainy pokazali nagranie, na którym czołg z Rosji został zaatakowany przez drona. Eksplodował bardzo efektownie, aż wieża odleciała kilka metrów od skorupy pojazdu. Załoga zginęła na miejscu.

Cóż to było za trafienie! Rosyjski czołg rozleciał się na milion kawałków
Rosyjski czołg efektownie eksplodował, został trafiony w wieżyczkę (Telegram)

Rosjanie atakują, Ukraińcy się bronią, obie strony ponoszą straty, choć u okupantów te przechodzą po prostu ludzkie pojęcie. Siły Zbrojne Ukrainy na kilku odcinkach długiego frontu zadają Rosjanom poważne straty. Codziennie giną setki ludzi, a do tego armia Władimira Putina traci ciężki sprzęt. Ale nadal naciera i wraca każdego dnia do walki.

Tym razem operatorzy ZSU pochwalili się w sieci zdjęciami z ataku drona kamikaze na czołg, najpewniej model T-72. Maszyna została trafiona w wieżyczkę, czyli najsłabszy punkt całej konstrukcji, który nie przypadkiem został uznany za piętę achillesową. Po chwili doszło do eksplozji, której nie miał prawa przeżyć nikt z załogi.

Wybuch był niebywale silny, czołg zamienił się w słup ognia, a wieża aż odleciała z impetem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Genialny patent na froncie. Bezzałogowiec ratujący życie rannych żołnierzy

Czołg z Rosji rozleciał się na milion kawałków, a okupanci stracili kolejną z 5940 maszyn, które od początku wojny zostały zniszczone przez ZSU. Tylko ostatniej doby agresor stracił 27 czołgów i 920 ludzi, co stało się krwawym standardem ostatnich tygodni. Władimir Putin czeka na zdobycze swoich wojsk, krew się leje strumieniami.

Federacja Rosyjska straciła na froncie już 356 670 żołnierzy. Najwięcej od II wojny światowej. To jednak nie koniec złych wieści, rok 2024 zapowiada się równie krwawo.

Ukraińcy niszczą kolejne czołgi i sprzęt wroga niewielkimi dronami, do tego niskim kosztem. Nawet ciężkie czołgi T-90M, które miały być chlubą rosyjskiej armii i jej cudowną bronią, są wobec dronów bezradne. Kosztują po 3,5 mln USD. Gdy dron nie jest w stanie wiele zdziałać, namierza cel a do akcji wchodzi artyleria i niezwykle skuteczne HIMARS-y.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Rosjanie mają jednak ogromne zasoby, ściągają sprzęt z magazynów i wciąż ślą do walki kolejne egzemplarze. Na razie nie zanosi się na to, by im brakło sprzętu, czołgów mają pod dostatkiem. Giną za to czołgiści, których rosyjskie maszyny nie chronią w odpowiedni sposób. To straszna śmierć, przed którą nie da się uchronić na wojnie.

Władimir Putin przekonywał swoich obywateli, że rosyjski sprzęt wojskowy jest bardzo wysokiej jakości, a filmiki zamieszczane w sieci to manipulacja. Jego zdaniem z czołgów T-90 albo T-72 załoga wychodzi po trafieniach wroga o własnych siłach, a żołnierze odnoszą jedynie lekkie rany.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić