Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Dlaczego doszło do buntu w Rosji? "Wojna jest przegrana, Putin musi odejść"

Bunt Jewgienija Prigożyna nie był przypadkowy i trafił idealnie w moment, gdy na Kremlu zaczyna wrzeć. Porażki na ukraińskim froncie i fatalne zarządzanie armią musiały odbić się na sytuacji wewnętrznej w Rosji. Teraz zaczyna się walka o pozbawienie władzy Władimira Putina - uważa politolog Andriej Piontkowski.

Dlaczego doszło do buntu w Rosji? "Wojna jest przegrana, Putin musi odejść"
Sytuacja w Rosji jest napięta, Władimir Putin może już wkrótce stracić władzę (PAP, PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV)

Czy bunt Jewgienija Prigożyna miał sens i przyniesie zmiany w Rosji? Choć dowódca Grupy Wagnera nie zdecydował się kontynuować szturmu na Moskwę, osiągnął coś bardzo ważnego. Pokazał, że można bezkarnie przeciwstawić się woli Władimira Putina. Ten oskarżył go o zdradę, ale nie jest w stanie ukarać. Zdrajców musi szukać na Kremlu.

Eksperci są zgodni, że rozpoczął się proces demontażu władzy w Rosji i że Władimir Putin ma poważne powody do obaw. I choć sam stara się pokazać, że nadal silną ręką trzyma władzę, kręgi spiskowców są tak blisko niego, jak nigdy. Być może wkrótce ktoś odważy się wystąpić przeciw prezydentowi Rosji i zakończy 23-letni okres jego rządów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Prigożyn został oszukany? "Stał się zbyt ważny i niebezpieczny"

Tak uważa niezależny rosyjski politolog Andriej Piontkowski, który w rozmowie z Onetem przyznał, że w Moskwie wrze. I że to dopiero początek problemów Władimira Putina, którego ludzie mają coraz bardziej dość. Sytuacja wewnętrzna Rosji jest zła, na froncie armia cofa się przed siłami ukraińskimi, a wojna jest już przegrana. Czy to koniec?

"Wierchuszka Kremla chce pozostać u władzy i zachować swój majątek. Ale nie chcą dojść do władzy, szturmując Kreml" - mówił Piontkowski.

Co bardzo ważne, zmienia się obraz Władimira Putina w rosyjskim społeczeństwie. I nie jest wykluczone, że prezydent Rosji zostanie odsunięty od władzy i obciążony winą za porażki w wojnie, którą sam wywołał. Jego ucieczka do Petersburga przed buntem najemników to ważny symbol. I potwierdzenie, że bardzo boi się utraty władzy.

"Putin nie ma poparcia ani w siłach bezpieczeństwa, ani wśród ludzi" - uważa rosyjski politolog.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Andriej Piontkowski zwrócił też uwagę na to, jak sytuacja na froncie przekłada się na nastroje w Moskwie. Każda porażka sił rosyjskich, każdy krok w tył, oznaczają coraz gorszą sytuację i widmo klęski. A to może okazać się nie do zniesienia dla Rosjan. Władimir Putin obiecywał zwycięstwo, Ukrainę chciał podporządkować sobie w trzy dni.

Jedno pytanie pozostaje otwarte: kiedy Władimir Putin straci władzę i czy odbędzie się to pokojowo, czy też w Rosji wybuchnie wojna domowa. Piontkowski uważa, że ta druga opcja jest znacznie bardziej prawdopodobna, bo elity Kremla mają zbyt wiele do stracenia. Ale Putin nie musi się liczyć z ich zdaniem. O ile ktoś go będzie popierał.

Autor: KGŁ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić