Dzień Zwycięstwa w Moskwie. Putin świętuje z sojusznikami z Afryki
Wbrew bojkotowi państw Zachodu, Moskwa zdołała zgromadzić na tegorocznej paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa przedstawicieli aż ośmiu państw afrykańskich. Obecność liderów z takich krajów jak Zimbabwe, Egipt czy Burkina Faso pokazuje rosnące wpływy Rosji na kontynencie afrykańskim.
Choć większość państw Zachodu postanowiła zbojkotować obchody Dnia Zwycięstwa w Moskwie, Rosja nie świętuje samotnie. Kremlowi udało się zaprosić do udziału w uroczystościach na Placu Czerwonym m.in. ośmiu afrykańskich przywódców, reprezentujących państwa, z którymi Rosja utrzymuje bliskie relacje polityczne, wojskowe lub gospodarcze.
Wśród gości znalazł się m.in. kapitan Ibrahim Traore, tymczasowy prezydent Burkina Faso i przywódca tamtejszej junty wojskowej. W kraju tym od dwóch lat działają rosyjscy najemnicy, a Moskwa oficjalnie zapowiada wzmacnianie tam swojego militarnego zaangażowania. Media społecznościowe donosiły niedawno o przylocie kolejnych 1,7 tys. rosyjskich "instruktorów" do stolicy – Wagadugu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump ocenił pomysł Putina. "To dużo"
Na paradzie obecny będzie także prezydent Gwinei Bissau, Umaro Sissoco Embalo, który pragnie okazać wdzięczność Rosji za umorzenie niemal 27 milionów dolarów długu. Z kolei lider Zimbabwe, Emmerson Mnangagwa, objęty sankcjami za łamanie praw człowieka, szuka w Rosji politycznego i ekonomicznego wsparcia dla swojej władzy. W przeszłości zwracał się do Putina słowami: "jako starszy brat, trzymaj mnie za rękę, gdy próbuję rozwijać Zimbabwe".
Gwinea Równikowa, według doniesień prasy opozycyjnej i zachodnich agencji informacyjnych, miała nie tylko wysłać żołnierzy na Ukrainę, ale i zatrudnić rosyjskich najemników w swoim kraju. Doniesienia te zostały oficjalnie zdementowane przez władze, lecz ich wiarygodność wciąż budzi pytania.
Dzień Zwycięstwa w Moskwie
Wśród obecnych w Moskwie przywódców znajdą się też liderzy Egiptu, Etiopii, Konga, RPA i Zimbabwe – wszystkie te kraje należą do grona państw, które Rosja aktywnie zabiega o włączenie w swoje międzynarodowe inicjatywy, takie jak BRICS. Egipt będzie reprezentowany przez prezydenta Abdela Fataha el-Sisiego, co potwierdzają źródła bliskie organizatorom wydarzenia.
Łącznie około 29 zagranicznych delegacji weźmie udział w rosyjskich uroczystościach 9 maja. Obok krajów afrykańskich, do Moskwy przyjadą również przedstawiciele Chin, Białorusi, Kazachstanu, Uzbekistanu, Wenezueli, Kuby, Wietnamu, Laosu, Myanmaru i Mongolii. Mimo wyraźnego międzynarodowego napięcia, Putin nadal potrafi gromadzić sojuszników – przynajmniej w niektórych częściach świata.