Ekspert nie ma wątpliwości. Mówi o ślubowaniu posłów
Rozpoczęła się X kadencja polskiego Sejmu. Wczoraj (13.11) ślubowanie złożyli wszyscy posłowie. Wielu parlamentarzystów zaczęło swoją posługę od wpadki. Ekspert od protokołu dyplomatycznego dr Janusz Sibora uważa, że złożone przez nich przysięgi to "dziwadła".
Jak wygląda ślubowanie poselskie? Nie jest bardzo trudne. Poseł wstaje i mówi "ślubuję". Jeżeli jest wierzący, może dodać "tak mi dopomóż Bóg". Wielu parlamentarzystów skomplikowało sobie tę prostą regułę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klaudia Jachira: ślubowanie posłów "bogoojczyźnianym misterium"
Czytaj także: Co tam się działo! Sejmowa rewia mody
Poseł Grzegorz Braun dodał do formuły słowa "W Trójcy jedyny i wszyscy święci", podnosząc rękę. Wielu parlamentarzystów (np. Przemysław Czarnek i Donald Tusk) kładli dłonie na sercu. Często posłowie stawali też na baczność, a niekiedy wypowiadane przez nich słowa brzmiały tak, jakby wypowiadali je "od niechcenia".
Ekspert dr Janusz Sibora nie ma wątpliwości, że "to są niepolskie dziwadła". W rozmowie z "Faktem" mówi, jak powinno wyglądać odpowiednie ślubowanie.
Czytaj także: Internauci są bezlitośni. Memy po posiedzeniu Sejmu
Ekspert mówi o ślubowaniu posłów: dziwadła
Źle wygląda już stawanie na baczność. To nie jest wojsko, tylko Sejm. Nigdzie w Polsce, w żadnym okresie polskiej demokracji nie widziałem też kładzenia ręki na sercu. To zachowanie niepolskie, bardzo dziwne - mówi Faktowi specjalista od spraw protokołu dyplomatycznego.
Jak więc powinna wyglądać odpowiednia przysięga?
Parlamentarzysta powinien swobodnie stanąć, podnieść rękę i dwa palce. Słowa musi wypowiedzieć wyraźnie, aby były dobrze słyszalne - dodaje dr Sibora.
Specjalista podkreśla, że sytuacji nie są jednak winni posłowie. W przeciwieństwie do protokołu dyplomatycznego nie opracowano jasnych wytycznych, jak powinno wyglądać ślubowanie.
Kancelaria powinna opracować wyraźne wskazówki dotyczące ślubowania. W ten sposób posłowie mogliby korzystać ze specjalnego poradnika, a sama ceremonia wyglądałaby jednolicie - kończy ekspert Faktu.