Gdy nauka patrzy z góry. Popularyzatorka o grzechach uczonych
Dr Joanna Bagniewska z Uniwersytetu Oksfordzkiego podkreśla, że naukowcy często popełniają błąd, traktując społeczeństwo z wyższością. W rozmowie z Polską Agencją Prasową wskazała, jaki jest grzech główny środowiska.
Najważniejsze informacje
- Naukowcy często traktują społeczeństwo z wyższością, co utrudnia komunikację.
- Samo podawanie faktów nie wystarcza do zmiany opinii publicznej.
- Popularyzacja nauki powinna być dostosowana do odbiorcy.
Dr Joanna Bagniewska z Uniwersytetu Oksfordzkiego zwraca uwagę na problem, jakim jest traktowanie społeczeństwa z wyższością przez naukowców. Według niej, takie podejście może zniechęcać odbiorców i utrudniać zrozumienie nauki.
Często zdarza się naukowcom traktować swoich nienaukowych odbiorców jak niedouczonych maluczkich. Mówią do nich z pozycji eksperta na zasadzie: ja wiem wszystko, wy wiecie mało, dlatego was teraz oświecę. A przecież nikt nie lubi, kiedy się do niego zwraca w taki sposób - wskazała ekspertka.
Naukowcy często zakładają, że wystarczy podać fakty, aby przekonać społeczeństwo. Jednak, jak zauważa Bagniewska, samo podawanie informacji nie zmienia opinii, zwłaszcza w kontrowersyjnych kwestiach jak zmiany klimatyczne czy szczepionki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niesamowite odkrycie w Egipcie. Miasto było zatopione przez 2 tys. lat
Są przyzwyczajeni do stosowania metody badawczej, czyli do tego, aby zmieniać swoje wnioski na bazie pojawiających się nowych informacji. W życiu takie podejście nie działa. Bardzo często, jeśli ktoś nie jest przekonany co do, np. przyczyn katastrofy klimatycznej albo skuteczności szczepionek, mówienie o samych faktach, podawanie kolejnych i kolejnych, często coraz donośniejszym głosem, nic nie da; może wręcz zirytować odbiorcę. W takich tematach trzeba wytłumaczyć, jak powyższe fakty mają się do naszego życia, a także wysłuchać tej drugiej strony - podkreśliła.
Budowanie zaufania
Aby skutecznie komunikować się z publicznością, naukowcy muszą zrozumieć, skąd biorą się uprzedzenia i jakie są źródła informacji odbiorców. Tylko wtedy można zbudować zaufanie i zmienić ich punkt widzenia. Popularyzacja nauki jest kluczowa, ale jak podkreśliła, wiąże się także z pewnymi pułapkami.
Często jest jednak tak, że gdy zasięgi rosną, to naukowcy zaczynają się wypowiadać coraz szerzej i szerzej, nawet w dalekich dziedzinach od swoich. A ponieważ są dobrymi popularyzatorami i potrafią ciekawe podawać informacje, to proszeni są o wypowiedzi na coraz to nowe tematy. Co jednak z merytoryką? Bywa że poświęca się ją dla większej popularności i wpływów. Według mnie jest to największa pułapka dla naukowców-influencerów, ale nie tylko dla nich – takiej pokusie ulegali nawet nobliści – powiedziała.
W Wielkiej Brytanii ocena pracy naukowców uwzględnia wpływ ich badań na społeczeństwo. To podejście może być inspiracją dla innych krajów, w tym Polski, gdzie popularyzacja nauki zaczyna być coraz bardziej doceniana.