Głodzili 3,5-letnią Helenkę. Prokuratura podjęła decyzję
Rodzice 3,5-letniej Helenki, karmionej tylko winogronami i mlekiem, po dziewięciu miesiącach opuścili areszt. Prokuratura zmieniła środek zapobiegawczy po zakończeniu kluczowych czynności śledczych. Magdalena J. stosowała restrykcyjną dietę, jedząc jedynie owoce i warzywa. W ten sam sposób karmiła córkę.
Rafał B. i Magdalena J., rodzice Helenki, zostali zwolnieni z aresztu po dziewięciu miesiącach. Jak poinformowała Ewa Antonowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, decyzja o zmianie środka zapobiegawczego była możliwa dzięki zakończeniu przesłuchań świadków oraz uzyskaniu wszystkich niezbędnych opinii.
Zmiana środka zapobiegawczego związana jest z przeprowadzeniem wszystkich czynności, z którymi mogli mieć związek, czyli przesłuchaniu wszystkich świadków, co do których ewentualnie zachodziła obawa matactwa, i uzyskaniu wszystkich opinii związanych z podejrzanymi -wyjaśniła Antonowicz dla TVN24.
- Areszt to nie jest wyrok, jak upadają przesłanki, to należy go uchylić i tak też się stało w tym przypadku - dodała Antonowicz. Wobec podejrzanych zastosowano teraz dozór policji, mają zakaz zbliżania się do dziecka i świadków oraz zakaz opuszczania kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edukacja zdrowotna wzbudziła emocje w Sejmie. "Kaczyński ma fobię"
Śledztwo w sprawie potrwa jeszcze kilka miesięcy. Do końca września planowane jest przesłuchanie lekarzy zajmujących się dziewczynką. - Kolejnym etapem będzie uzyskanie opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej i traumatologii w celu uzyskania ogólnej oceny, jakie skutki wywołało to skrajne głodzenie - tłumaczyła Antonowicz.
Rygorystyczna dieta dla dziecka
Magdalena J. stosowała restrykcyjną dietę, jedząc jedynie owoce i warzywa. W ten sam sposób karmiła córkę. Helenka przez wiele miesięcy dostawała tylko winogrona i mleko matki. Z czasem przestała przybierać na wadze, a jej stan dramatycznie się pogorszył.
W grudniu 2024 roku dziewczynka trafiła do zielonogórskiego szpitala w stanie skrajnego niedożywienia. Ważyła wtedy zaledwie osiem kilogramów. Lekarze natychmiast rozpoczęli walkę o jej zdrowie.
Po wielu tygodniach intensywnej opieki medycznej Helenka opuściła szpital. Zaczęła chętnie jeść i przybierać na wadze. Nie wróciła jednak do rodziców, lecz trafiła do pieczy zastępczej.
Malutka znajduje się w pieczy zastępczej. Mamy zapewnienie, że w niej pozostanie - mówiła prok. Ewa Antoniowicz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Rodzice nie przyznali się do zarzutów, tłumacząc, że dziecko było apatyczne i nie chciało jeść. Jak wynikało ze wstępnej opinii biegłego, dziewczynka była skrajnie niedożywiona, co zagrażało jej życiu. Biegli ocenili, że rodzice byli poczytalni i będą odpowiadać za stworzenie choroby zagrażającej życiu dziecka.
Prokuratura postawiła Magdalenie J. i Rafałowi B. poważne zarzuty. Rodzicom Helenki, grozi do 20 lat więzienia. Prokuratura zarzuca im znęcanie się nad dzieckiem i narażenie go na niebezpieczeństwo utraty życia.