Kobiece kreacje, Matka Boska i umierający Jezus. Tak połączyli to Włosi
W Mediolanie trwa niezwykła wystawa łącząca dzieła Giorgio Armaniego z włoskim malarstwem w Pinakotece di Brera. Niezwykłe kreacje, czasem bardzo odważne, kontrastują z sakralnymi obrazami największych malarzy. Pytanie, co jest w tym przypadku tłem, a co gra główną rolę. Sprawdziliśmy osobiście.
Giorgio Armani, jeden z najważniejszych projektantów mody, został uczczony retrospektywną wystawą w Mediolanie. Jego kreacje są zestawiane z arcydziełami włoskiego malarstwa w prestiżowej Pinakotece di Brera. Wystawa potrwa do 11 stycznia 2026 roku, więc jest jeszcze czas podziwiać jedyne w swoim rodzaju połączenia sztuki i mody.
To że moda, nawet ta użytkowa, jest sztuką wiadomo od dawna, jednak dopiero odpowiednie jej wyeksponowanie pozwala zrozumieć piękno krawieckiego kunsztu. Pomysł jednak, by połączyć wydekoltowane, często bardzo odważne kreacje ze scenami z Biblii sprawił, że można spojrzeć na ten typ artystycznego wyrazu na nowo.
Niezwykły jarmark świąteczny. Mimo 30 st. C, cztery razy dziennie pada tu śnieg
I trudno powiedzieć, co tu jest tłem. Wszystko zależy od perspektywy, spojrzenia i... tolerancji, nie każdemu bowiem może podobać się takie połączenie. Czy jednak można mówić o obrazie uczuć religijnych? W tym miejscu nie usłyszeliśmy takich słów i opinii. W muzeum dominował zachwyt, ale i cisza, szacunek, zaduma.
Jedna turystka z USA była zaskoczona wystawą. Przyjechała do Pinakoteki, bo miała ją na liście. W krótkiej rozmowie z o2 przyznała, że jest to dla niej ciekawe, ale bardzo niespodziewane połączenie. Takie kreacje kojarzyły jej się bardziej z wystawami sklepowymi.
Moda i sztuka w harmonii. Eksponaty prowadzą dialog
Podczas wystawy można zobaczyć wyjątkowe zestawienia takich dzieł, jak szare garnitury Armaniego z obrazami Madonn Belliniego. Kreacja Juliette Binoche z 2016 r. zachwyca w kontekście dzieła Madonny, ilustrując, jak starannie Armani przygotowywał te wizualne dialogi.
Dodatkowo warto skupić się na porównaniach. Ekspozycja pozwala docenić faktury, zarówno obrazów jak i kreacji - brak szyb, możliwość bliskiego przyjrzenia się sposobom wykonania sprawia, że da się zauważyć wspólne elementy obu technik.
Tkaniny Armaniego nie są płaskie, tak jak płaskie nie są ślady po pociągnięciach pędzli. Przemyślane oświetlenie sprawia, że na wypukłościach załamuje się światło. To takie niuanse sprawiają, że całość zachwyca.
A jakbyśmy mieli za mało sztuki, zawsze możemy na miejscu zostawić coś swojego. Muzeum przygotowało bowiem stanowisko, gdzie można się twórczo wyżyć - sięgnąć po kredki, kartkę i dać prowadzić rękę mistrzom, których duch unosi się w każdej sali.
Giorgio Armani stał się legendą za życia
Projektant zmarł 4 września 2025 r., pozostawiając po sobie nie tylko imponujący dorobek wizualny, lecz także silne dziedzictwo twórcze. Był rówieśnikiem takich legend jak Coco Chanel, a jego wpływ na modę jest nie do przecenienia.
Armani, mimo problemów zdrowotnych, pozostawał aktywny zawodowo, współpracując z gwiazdami takimi jak Lady Gaga oraz tworząc kostiumy filmowe, które stały się kultowe.
Jego śmierć zamyka pewną epokę w świecie mody, lecz właśnie ta wystawa w Mediolanie, z którą był ściśle związany, symbolizuje trwałość jego wizji.
Sonia Nałęcz, dziennikarka o2