Najważniejsze informacje
- Wprowadzenie opłat za studia wyższe w Polsce jest przedmiotem intensywnej debaty.
- Koszt studiów medycznych bez wsparcia państwa mógłby wynieść nawet 450 tys. zł.
- Wiceminister nauki Karolina Zioło-Pużuk sprzeciwia się wprowadzeniu opłat.
W Polsce trwa gorąca dyskusja na temat wprowadzenia opłat za studia wyższe. Obecnie większość kierunków na publicznych uczelniach jest bezpłatna, ale sytuacja ta może się zmienić. Wprowadzenie opłat mogłoby oznaczać, że studenci będą musieli płacić nawet 20 tys. zł rocznie za kierunki takie jak ekonomia.
Jak czytamy w "Super Expressie", wiceminister nauki Karolina Zioło-Pużuk ujawniła, że studia medyczne bez wsparcia państwa mogłyby kosztować od 318 tys. zł do 450 tys. zł, w zależności od uczelni. Studia humanistyczne i społeczne, takie jak ekonomia, mogłyby kosztować od 16 do 20 tys. zł rocznie.
Propozycje wprowadzenia opłat za studia wywołują mieszane reakcje. Sławomir Mentzen, kandydat na prezydenta z ramienia Konfederacji, popiera ideę płatnych studiów. Jednak wiceminister Zioło-Pużuk uważa, że to szkodliwy pomysł. Podkreśla, że w Wielkiej Brytanii podniesienie czesnego doprowadziło do zubożenia studentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nikt na poważnie nie będzie analizował sytuacji dotyczącej płatnych studiów i całkowicie prywatnych uczelni, bez wsparcia państwa, bo to jest po prostu całkowicie absurdalne - podkreśliła wiceminister Zioło-Pużuk. Jej zdaniem, lepszym rozwiązaniem jest inwestowanie w wyrównywanie szans i wsparcie dla studentów.
Szansa dla rozwój dla każdego
Dyskusje na temat opłat za studia trwają od dawna. Polska od wielu lat oferuje możliwość bezpłatnego studiowania na uczelniach publicznych. To ogromna szansa nie tylko dla obywateli naszego kraju, ale również – w określonych warunkach – dla cudzoziemców.
W czasach rosnących kosztów życia i edukacji bezpłatne studia stają się istotnym elementem wspierania rozwoju społeczeństwa, wyrównywania szans i inwestowania w przyszłość.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.