Kontrola w Ministerstwie Sportu. Kolejne zaskakujące informacje o Mejzie

74

Po głośnych publikacjach Wirtualnej Polski Łukasz Mejza wziął bezpłatny urlop w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Obecnie nie pełni również obowiązków poselskich.

Kontrola w Ministerstwie Sportu. Kolejne zaskakujące informacje o Mejzie
Łukasz Mejza (YouTube)

W Ministerstwie Sportu i Turystyki doszło do kontroli poselskiej. "Rzeczpospolita" donosi, że przeprowadzili ją przedstawiciele Lewicy.

Z ich kontroli wynika, że Łukasz Mejza nie pojawił się w pracy od momentu, w którym objął stanowisko wiceministra sportu. Doszło do tego 21 października.

To jednak nie wszystko. Posłowie zaznaczają, że nie ma żadnego śladu jego działalności w resorcie.

Nie było dosłownie nic, nawet jednego dokumentu z podpisem wiceministra Mejzy. Kompletne zero aktywności - powiedział w rozmowie z "Rz" poseł Maciej Kopiec.

Ustalenia prasy wskazują na to, że jedyny dokument, w którym pojawiło się nazwisko Mejzy, to regulamin pracy.

Posłowie Lewicy twierdzą, że Mejza nie przychodził do pracy do siedziby resortu. Te ustalenia potwierdziła nieoficjalnie również "Rzeczpospolita". Podobno było to źle przyjmowane.

"Rz" poprosiła biuro komunikacji w ministerstwie o komentarz w tej sprawie. Paweł Wochowski, dyrektor tego biura, przekazał, że "sekretarze stanu łączą pracę w ministerstwie m.in. z mandatem poselskim, więc ich aktywność wykracza poza pracę w resorcie, poza tym pracują i zdalnie, i na miejscu. Każdy z ministrów ustala to indywidualnie. Nie odpowiadam za prowadzenie kalendarza ministrów'.

Afera wokół Łukasza Mejzy. Szokujące ustalenia dziennikarzy WP

Szymon Jadczak i Mateusz Ratajczak z WP ustalili, że "firma Łukasza Mejzy obiecywała leczyć umierających na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Obecny wiceminister sportu osobiście jeździł i przekonywał rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy. Cena wyjściowa - 80 tys. dolarów. Metoda, którą zachwalał, nie ma medycznego potwierdzenia".

Po publikacji szokujących ustaleń Łukasz Mejza wziął bezpłatny urlop do końca roku. Informował, że chce uporządkować sprawy związane z postępowaniami sądowymi.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić