Tragedia w Przypkach. Ks. Kobyliński: "Pojawia się wiele trudnych pytań"
Ks. Mirosław M. przyznał się, że zamordował 68-letniego Anatola Cz. Do zabójstwa doszło w parafii w Przypkach pod Tarczynem. - Nikt nie stawia istotnych pytań. Nie pada najważniejsze pytanie: w jaki sposób z księdza narodził się potwór? - komentuje sprawę ks. prof. Andrzej Kobyliński, znany filozof i etyk. Duchowny tłumaczy też, jak będzie wyglądał kościelny proces proboszcza.
Wieloletni proboszcz parafii w Przypkach pod Tarczynem ks. Mirosław M. brutalnie zamordował 68-letniego Anatola Cz. Duchowny napadł na swojego znajomego z siekierą w ręku, a następnie podpalił jego ciało. Nieoficjalnie mówi się, że mężczyźni poróżnili się o nieruchomość, która należała do ofiary.
Parafianie w mocnych słowach komentują zdarzenie. Nie brak głosów, że Mirosław M. nie był dobrym proboszczem. Nie utrzymywał kontaktów z parafianami. Od lat miał im grozić, powoływał się na znajomości w kurii i "plecy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia o "zamachu stanu". Zandberg zabrał głos. Dostało się Tuskowi
Na sytuację natychmiast zareagowały władze kościelne. Ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik Archidiecezji Warszawskiej, poinformował, że abp Adrian Galbas zwrócił się do Watykanu o rozpoczęcie procesu ws. wydalenia 60-letniego Mirosława M. ze stanu kapłańskiego.
Nie rozumiem pośpiechu władz kościelnych w tej sprawie. Wydalenie zabójcy ze stanu duchownego to kwestia poboczna. W tle są ważniejsze pytania. Ktoś powinien wyjaśnić, jak doszło do tej zbrodni. Co to znaczy, że sprawca i ofiara byli od 25 lat w zażyłej relacji? Na czym polegał ich związek? Jaka była zależność między nimi? Jak to możliwe, że duchowny na granicy równowagi psychicznej, który dopuszczał się skandalicznych zachowań wobec parafian, mógł pełnić urząd proboszcza? - pyta w rozmowie z o2.pl ks. prof. Andrzej Kobyliński, znany filozof i etyk, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Ks. prof. Kobyliński wskazuje, że 60-letni kapłan spod Tarczyna mógł od dawna potrzebować konsultacji specjalistów z zakresu psychologii i psychiatrii. Ma ogromne wątpliwości w stosunku do postępowania władz kościelnych.
Dlaczego nikt z kurii nie reagował? Kto za to odpowiada? Pojawia się wiele trudnych pytań, na które władze kościelne powinny udzielić odpowiedzi. Czeka na to opinia publiczna - wskazuje kapłan.
W opinii ks. Kobylińskiego, Mirosław M. "z pewnością już wcześniej musiał być człowiekiem zdeprawowanym moralnie." Uważa, że kuria powinna wyjaśnić, jak doszło do tego, że mężczyzna ten udzielał sakramentów, w tym spowiadał też dzieci.
Jak to możliwe, że taki człowiek spowiadał dzieci, przygotowywał je do Komunii Świętej, głosił kazania, udzielał sakramentów? To się nie mieści w głowie. Dlaczego władze kościelne to akceptowały? To pytanie o omertę w Kościele. Jeżeli nie będzie presji społecznej, to proces kościelny zakończy się na proceduralnym załatwieniu sprawy i wydaleniu zabójcy ze stanu duchownego. Natomiast do zbadania pozostaje religijny i psychologiczny kontekst tej zbrodni - wskazuje wykładowca UKSW w Warszawie.
Jak będzie wyglądał proces kościelny Mirosława M.? Eksperci odpowiadają
Ks. prof. Andrzej Kobyliński tłumaczy, jak będzie wyglądał proces kościelny podejrzanego o zabójstwo proboszcza. Ekspert wyjaśnia, że "procedury kościelnych procesów sądowych są precyzyjnie określone przez prawo kanoniczne".
W tym przypadku to będzie raczej proces karno-administracyjny dotyczący wydalenia ze stanu duchownego. Taki proces może być dość szybki ze względu na ewidentne okoliczności, powinien zakończyć się w ciągu kilku miesięcy - tłumaczy duchowny.
Okazuje się, że proces karno-administracyjny w Kościele katolickim nie przypomina procesu karnego. Oskarżony i oskarżyciele nie zasiądą na sali sądowej, a sąd nie odczyta wyroku.
W procesie karno-administracyjnym są zachowane wszystkie procedury stosowane w zachodnich systemach prawnych. To jednak nie jest proces znany nam z prawa świeckiego. Polega on zasadniczo na wymianie pism, przygotowaniu odpowiednich dokumentów i ostatecznej decyzji Watykanu. Co ważne, ta nie podlega już apelacji. Jest nieodwołalna - wskazuje ks. Kobyliński.
Na jakiej podstawie wydany zostanie wyrok? Ekspert wyjaśnia, że organ wykonawczy (w tym przypadku władze w Watykanie) wezmą pod uwagę zgromadzony materiał dowodów, opinie ekspertów, biegłych sądowych itd. Watykan podejmie decyzję na bazie postępowania, które zostanie przeprowadzone na terenie jednej z wybranych w Polsce diecezji.
Czy ks. Mirosław M. może spodziewać się bardziej surowej kary niż wydalenie ze stanu duchownego? Wszystko zależy od tego, jak w trakcie postępowania ocenione zostanie morderstwo, którego miał dopuścić się kapłan.
W sensie prawa kościelnego najwyższą karą dla biskupa i księdza jest wydalenie ze stanu duchownego. Za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem może być także nałożona kara ekskomuniki, czyli wyłączenia ze wspólnoty Kościoła katolickiego - wyjaśnia ks. prof. Andrzej Kobyliński.
Etyk i wykładowca UKSW w Warszawie zaznacza, że proces kościelny powinien wyjaśnić wszystko to, co doprowadziło do tej makabrycznej zbrodni.
Szczególnie ważne jest zbadanie dotychczasowego życia sprawcy oraz omerty tych, którzy mieli wiedzę o ciemnych stronach jego osobowości. Kościół powinien to wszystko wyjaśnić. Tego rodzaju skandale gwałtownie przyspieszają sekularyzację w naszym kraju - zaznacza duchowny w rozmowie z o2.pl
Ks. M. został aresztowany. Usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie. Duchowny przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl