Liam Payne nie żyje. Kulisy śmierci gwiazdy One Direction. To ujawniła policja

Były członek popularnego zespołu One Direction, 31-letni Liam Payne, zginął tragicznie po upadku z balkonu Casa Sur Hotel zlokalizowanego w modnej dzielnicy Palermo w stolicy Argentyny. Zdarzenie miało miejsce tuż po godzinie 17:00 czasu lokalnego. Jak poinformowały lokalne władze, Payne spadł z trzeciego piętra budynku, doznając "bardzo poważnych obrażeń", które doprowadziły do śmierci na miejscu.

Według oświadczenia wydanego przez policję w Buenos Aires, funkcjonariusze zostali wezwani do hotelu po zgłoszeniu alarmu o "agresywnym mężczyźnie, który mógł być pod wpływem narkotyków lub alkoholu".

Na nagraniu rozmowy z numerem alarmowym, które uzyskała Associated Press, słychać głos menedżera hotelu mówiącego o "przytłoczonym alkoholem i używkami gościu, który niszczy cały pokój". W miarę upływu czasu menedżer coraz bardziej się niepokoił, wspominając o balkonie w pokoju. Niedługo potem doszło do najgorszego.

Jak poinformował Alberto Crescenti, szef państwowego systemu ratownictwa medycznego, trwają prace nad ustaleniem dokładnych okoliczności jego śmierci, a ciało piosenkarza poddano autopsji.

Wiadomość o śmierci artysty szybko obiegła media, wywołując falę szoku i smutku, zwłaszcza wśród fanów zespołu One Direction. Tłumy wielbicieli Payne’a zebrały się przed Casa Sur Hotel, składając kwiaty i zapalając świece. W miarę jak przybywały kolejne osoby, tworzyły się długie kolejki, w wyniku czego ulica przed hotelem została odgrodzona przez policję.

- Nie myślałam, że umrze tak młodo - powiedziała 21-letnia Isabella Milesi, cytowana przez Associated Press.

- Zawsze kochałam One Direction, odkąd byłam mała. To, że zmarł i że nigdy nie będzie kolejnego zjednoczenia zespołu, jest nie do uwierzenia - wyjawiła inna fanka, 18-letnia Juana Relh.

Payne zyskał światową sławę jako członek One Direction, jednego z najbardziej rozpoznawalnych zespołów ostatnich lat. Zespół powstał w 2010 roku podczas programu "The X Factor", gdzie Simon Cowell i inni jurorzy połączyli pięciu młodych solistów — Zayna Malika, Harry’ego Stylesa, Nialla Horana, Louisa Tomlinsona i Liama Payne’a — tworząc jedną z najpopularniejszych grup muzycznych dekady. Choć nie wygrali programu, ich popularność wybuchła, a One Direction zdobyło rzesze fanów, zwłaszcza wśród młodych dziewcząt, określanych jako "Directioners".

Payne był znany jako odpowiedzialny członek zespołu, pochodzący z Wolverhampton w Anglii. Był zaangażowany w tworzenie wielu hitów zespołu, w tym "What Makes You Beautiful" czy "Story of My Life".

Czytaj więcej: Nie żyje, bo "była niegrzeczna". Nowe informacje ws. śmierci Sary Sharif.

Po rozpadzie One Direction w 2016 roku, Payne rozpoczął karierę solową, skupiając się na muzyce EDM i hip-hopie. Jego singiel "Strip That Down" z 2017 roku, nagrany we współpracy z raperem Quavo, zdobył wysokie miejsca na listach przebojów.

Prywanie Peyne miał 7-letniego syna, Beara Grey’a Payne’a, którego matką jest była dziewczyna muzyka, Cheryl Cole. Para rozstała się kilka lat po narodzinach dziecka. Payne był również zaręczony z Mayą Henry. Ich związek również nie przetrwał próby czasu i zakończył się w 2022 roku.

Artysta publicznie przyznawał się do walki z alkoholizmem. W lipcu 2023 roku opublikował na swoim kanale YouTube film, w którym mówił o sześciu miesiącach trzeźwości po zakończeniu terapii.

Śmierć Liama Payne’a pozostawia po sobie wielki smutek wśród fanów oraz bliskich, w tym rodziców, Geoffa i Karen Payne, oraz dwóch starszych sióstr, Ruth i Nicolę. Tragedia, która wydarzyła się w Buenos Aires, rzuca nowe światło na osobiste zmagania piosenkarza, który przez lata mierzył się z uzależnieniami i presją życia w blasku reflektorów.