Makabryczne odkrycie. Para emerytów nigdy nie dotarła do celu podróży
Znaleziono ciała pary emerytów, którzy zaginęli w Meksyku w ubiegłym miesiącu. Według doniesień, ich szczątki znajdowały się w studni. Prawdopodobnie zostali zamordowani.
Para zaginęła w Meksyku pod koniec sierpnia.
Ian Hirschsohn i Kathy Harvey przebywali w pobliżu El Socorrito w meksykańskim stanie Kalifornia Dolna. Para pochodząca z San Diego była widziana po raz ostatni 28 sierpnia.
Robert Harvey, syn pary, powiedział, że tego dnia kontaktował się z rodzicami. Mieli wybrać do kopalni złota lub na plażę. Powiedzieli także, że wrócą za trzy dni.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Para jednak nigdy nie dotarła do domu. Zaniepokojona rodzina poinformowała o wszystkim władze, które rozpoczęły poszukiwania. Samochód Iana i Kathy - Toyota Land Cruiser została znaleziona w odległej części Ensenady, około 3 godziny na północ od El Socorrito.
Kilka dni później w pobliskiej studni znaleziono dwa ciała. Jak informuje CBS-TV, policja potwierdziła, że należą do zaginionych. Ich śmierć nie był przypadkowa, padły podejrzenia, że emeryci zostali zamordowani.
Ich córka Ava Setzer opublikowała post na Facebooku, w którym prosi o pomoc. Zaznaczyła tam, że jej rodzice są doświadczonymi podróżnikami, a jej ojciec przyjeżdżał do El Socorrito regularnie od lat 80. Według niej ktoś musiał porwać parę, a później ją zabić.
Meksykańskie władze potwierdziły tożsamość zmarłej pary dwa dni po tym, jak na jaw wyszło inne morderstwo. Mężczyzna, obywatel RPA i Kanady mieszkający w Meksyku, został znaleziony martwy na plaży w Kalifornii Dolnej. Na jego ciele znajdowało się wiele ran kłutych, a jego plecak był wypełniony kamieniami.
