Mejza robi sobie "wolne". Chce walczyć o "swoje dobre imię"

78

Wiceminister sportu Łukasz Mejza poinformował na Facebooku, że otrzymał zgodę na bezpłatny urlop. Polityk zawiesza swoją działalność w Ministerstwie Sportu i Rekreacji, bo jak tłumaczy, chce "w pełni poświęcić się walce o swoje dobre imię". W tle kontrole w jego spółkach, które wykazały, że ma oddać setki tysięcy złotych.

Mejza robi sobie "wolne". Chce walczyć o "swoje dobre imię"
Poseł PiS, wiceminister sportu Łukasz Mejza (PAP, PAP/Tomasz Gzell)

O swojej decyzji wiceminister poinformował na Facebooku. Zdaniem polityka, w ostatnim czasie doszło do "bezpardonowego ataku medialnego na tle politycznym". Mejza zapowiedział złożenie przeciwko dziennikarzom wniosków sądowych.

Mejza idzie na bezpłatny urlop

Wiceminister poinformował, że chce w najbliższych tygodniach w pełni poświęcić się "walce o swoje dobre imię". W związku z tym podjął decyzję o zawieszeniu pracy w Ministerstwie Sportu i Rekreacji. Jak poinformował polityk, otrzymał zgodę na bezpłatny urlop. Ma też na jakiś czas przestać pełnić obowiązki poselskie.

Wbrew pojawiającym się insynuacjom zapewniam, że wspieram i nadal będę wspierać obóz Zjednoczonej Prawicy - napisał Mejza.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

"Polityczne polowanie"

Podczas środowego briefingu prasowego polityk zarzucił dziennikarzom, że opublikowali artykuły, nie czekając na jego odpowiedzi. Mejza uważa, że autorów artykułów "nie interesowała prawda", a ich celem było "urządzenie politycznego polowania i cywilne zniszczenie osoby".

Jeżeli ja zrezygnuję z bycia posłem, jeżeli oddam mandat na Sejm RP, to w moje miejsce wejdzie poseł opozycyjny. I wtedy opozycja uzyska większość i wywoła kryzys parlamentarny - mówił wiceminister sportu w środę.

Firma medyczna Mejzy

Pod koniec listopada Wirtualna Polska podała, że Łukasz Mejza założył firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona.

Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne.

Wiceminister ma oddać ponad 664 tys. złotych?

Jak ustalili dziennikarze WP, firma Łukasza Mejzy - "Future Wolves Łukasz Mejza" zarobiła niemal milion złotych na organizacji szkoleń ze środków unijnych. W województwie lubuskim miała uczyć kilkudziesięciu przedsiębiorców prowadzenia profili w mediach społecznościowych, kontaktów z klientami i akcji marketingowych.

W najbliższych dniach kontrolerzy mają ogłosić, że firma Łukasza Mejzy musi zwrócić ponad 664 tys. zł. Kolejne 20 tys. zł do oddania ma firma szkoleniowa, którą prowadzi asystentka wiceministra sportu.

Łukasz Mejza jest posłem na Sejm od marca tego roku. Objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Od października jest również wiceministrem w resorcie sportu i turystyki.

Zobacz także: Co PiS zrobi z Mejzą? Sikorski nakreślił scenariusz
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić