Miała tylko 25 lat. Anastazja nie żyje. Tragiczne wieści z Ukrainy
Anastazja Osintsewa, sanitariuszka ukraińskich wojsk desantowo-szturmowych, znana pod pseudonimem "Pandora", zmarła w wyniku ciężkich obrażeń odniesionych podczas akcji ratunkowej na froncie. Miała 25 lat.
Informację o jej śmierci przekazano w mediach społecznościowych. To tam Osintsewa relacjonowała dramatyczne wydarzenia z początku października, kiedy została po raz pierwszy trafiona.
Podczas ewakuacji rannych żołnierzy spod ostrzału Osintsewa i jej towarzyszka zostały ranne w wyniku eksplozji jednego z rosyjskich dronów.
Usłyszałam dźwięk, poczułam ciepło na nodze, choć bez bólu. Krzyknęłam (...). Udało mi się dotrzeć do ukrycia - relacjonowała.
Scena jak z filmu akcji. Moment brawurowego ataku w powietrzu
"Przez całą drogę przepraszałam"
W trakcie kolejnej próby ewakuacji Osintsewa została trafiona ponownie. Odniosła obrażenia obu nóg, odłamek utkwił w jej klatce piersiowej, a dodatkowo doznała innych poważnych obrażeń.
Cztery godziny później koledzy z jednostki położyli ją na noszach i w ten sposób transportowali przez kilka kilometrów.
Przez całą drogę przepraszałam za to, że byłam uciążliwa, a w głowie tliła się prośba: nawet jeśli nie ucierpią z mojego powodu, to ja nie chcę być tego przyczyną - tłumaczyła na Instagramie.
Po urazach Osintsewa nie mogła obciążać nóg i poruszała się na wózku inwalidzkim. Mimo rozległych obrażeń podkreślała, że ma nadzieję na rehabilitację i powrót na front.
Jej śmierć potwierdzono wpisem:
"17.10.2000 – 11.11.2025. Zmarła, broniąc kraju. Pamiętamy".