Młody Jezus bez brody. Odkrycie archeologów zadziwia

W sierpniu, w tureckiej wiosce Hisardere, nieopodal historycznego miasta Iznik (papież Leon XIV niedawno odwiedził to miejsce w ramach pierwszej podróży zagranicznej), archeolodzy dokonali intrygującego odkrycia. W podziemnym grobowcu natrafili na fresk przedstawiający Jezusa jako "Dobrego Pasterza". Sęk w tym, że nie jest to powszechnie znany wizerunek (postać z długimi włosami i brodą, w białej szacie).

Jak opisuje Associated Press, Jezus odkryty w Hisardere to ogolony młodzieniec. Ma na sobie togę, a na ramionach niesie kozła. Co charakterystyczne, postać ta ma wyraźnie rzymskie cechy. Gulsen Kutbay, główna archeolożka zarządzająca wykopaliskami, twierdzi, że fresk w Hisardere może być "jedynym tego rodzaju przykładem w Anatolii".

Malowidło datowane jest na III wiek - okres, w którym w Imperium Rzymskim miały miejsce prześladowania chrześcijan. Zdaniem ekspertów, fresk jest zachowany w doskonałym stanie.

Oprócz wizerunku Jezusa, w grobowcu znaleziono motywy roślinne i ptaki oraz portrety zamożnych osób wraz z ich służbą.

Podczas wykopalisk natrafiono również na szczątki pięciu osób. Archeologom udało się ustalić, że w tym miejscu pochowano dwójkę młodych dorosłych oraz niemowlę.

Iznik, spokojne tureckie miasto, nie bez przyczyny stało się celem pierwszej podróży papieża Leona XIV. Kiedyś to miejsce odegrało kluczową rolę - to właśnie tutaj odbył się Sobór Nicejski w 325 r., który sformułował credo - wyznanie wiary, do dziś odmawiane przez chrześcijan z całego świata. Papież pojawił się w turecki mieście z okazji 1700. rocznicy tego wydarzenia.

Zanim krzyż stał się powszechnie przyjętym symbolem chrześcijaństwa, motyw Dobrego Pasterza odgrywał kluczową rolę w wyrażaniu wiary, wskazując na ochronę, zbawienie i boskie przewodnictwo - przypomina Associated Press.