aktualizacja 

Zatrzymali ją Rosjanie. Jechała z dzieckiem, złapała za telefon

Rosyjscy "wyzwoliciele" zorganizowali w obwodzie sumskim na Ukrainie posterunek i wymagają od przejeżdżających wylegitymowania się. Oburzyło to jedną z mieszkanek okolicznych miejscowości. Nie bojąc się żołnierzy z bronią, wyszła z samochodu i w ostrych słowach zwróciła się do Rosjan.

Zatrzymali ją Rosjanie. Jechała z dzieckiem, złapała za telefon
Emocjonalna rozmowa Ukrainki z okupantami (YouTube)

Do zdarzenia doszło obok wsi Żytnie w obwodzie sumskim na Ukrainie. Rosyjscy najeźdźcy zorganizowali tam posterunek, na którym wymagają od obywateli, aby we własnym kraju legitymowali się przed Rosjanami.

Ukrainka nie wytrzymała

Rosyjska propaganda przekonuje, że Ukraińcy "czekali na taką pomoc i wyzwolenie" i sugerowali, że Rosjanie będą powitani jako "wyzwoliciele". Emocjonalne nagranie, którym podzielił się wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko pokazuje, jak to wygląda w rzeczywistości.

Wszystko nagrała mieszkanka jednej z okolicznych miejscowości. Została ona zatrzymana przez Rosjan na posterunku. Kobieta jechała samochodem z dzieckiem i ze starszą panią, najprawdopodobniej z jej matką.

"To moja ziemia"

Nie bojąc się żołnierzy z bronią, Ukrainka wyciągnęła telefon i nagrała wszystko, co się wydarzyło później. Jak wytłumaczyła, "nieznani ludzie z czerwonymi paskami" zażądali, aby pokazała dokumenty i otworzyła bagażnik, nie tłumacząc dlaczego.

Na co kobieta poprosiła żołnierza, aby pokazał twarz. - Dlaczego ukryłeś ją i przyszedłeś do nas? Dlaczego mam pokazywać mój paszport terrorystom? Zatrzymujesz mnie z bronią na mojej ziemi? Czy rozumiesz, że to jest moja ziemia?! To jest MOJA ojczyzna – mówi oburzona kobieta.

Zdejmij maskę, chcę zobaczyć, co to za człowiek może grozić kobiecie karabinem. Dlaczego przyjechałeś do mojego obwodu? Nie pojechałam do twojego kraju i nikogo tam nie zabiłam! Dlaczego więc ty tu jesteś? - pyta.

"Moralnie zniszczyła najeźdźcę"

Obywatelka Ukrainy zauważa, że ​​nie powinna nikomu pokazywać paszportu, jest wolna w swoim państwie i kieruje się Konstytucją Ukrainy. Na co żołnierz odparł, że on kieruje się Konstytucją Rosji. Wtedy kobieta nie wytrzymała. - Chcesz powiedzieć, że jestem w Federacji Rosyjskiej? Albo w Kazachstanie? Albo Azerbejdżanie? No, gdzie teraz jestem? - pyta.

Nie wiadomo, jak dokładnie zakończył się konflikt, ale widać było, że im dłużej trwał, tym mniej miał rosyjski żołnierz do powiedzenia. Ukraińskie media chwalą postawę i odwagę kobiety i mówią, że "moralnie zniszczyła najeźdźcę".

Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić