Natknął się na niego pod leśniczówką. Od razu złapał za aparat
Na facebookowym profilu Nadleśnictwa Żagań pojawiła się relacja z niecodziennego spotkania. Leśnik wracając z porannego obchodu, natknął się wyjątkowe stworzenie. Choć w pierwszej chwili zdawało się, że to żmija, prawda okazała się inna.
Żmija zygzakowata to jedyny jadowity wąż w Polsce. Występuje na terenie całego kraju, preferując przede wszystkim tereny leśne, łąki, torfowiska i bagna. Jedną z najbardziej charakterystycznych cech węża jest zygzak na grzbiecie, po którym najłatwiej ją rozpoznać. Czasem można się natknąć na stworzenie łudząco do niej podobne. Tak było w przypadku spotkania, do którego doszło w Nadleśnictwie Żegań. Leśniczy, wracając z porannego obchodu, natknął się na gniewosza plamistego.
Smukła sylwetka, chłodne spojrzenie i ciemny wzór na grzbiecie - choć pierwsze skojarzenie nasuwa się samo, jest to jednak inny gatunek - Gniewosz plamisty. Od Żmiji zygzakowatej odróżnia go brak charakterystycznego zygzaka na grzbiecie i zdecydowany brak jadu -relacjonują leśnicy w mediach społecznościowych.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Choć tym razem nie doszło do spotkania ze żmiją, ważne jest, żeby wiedzieć, jak zachować się, kiedy znajdziemy się ze żmiją zygzakowatą oko w oko. Leśnicy przypominają, że choć żmija stara się unikać spotkań z człowiekiem i woli mu "spełznąć z drogi", to zdarza się, że zaskoczona naszym nagłym pojawieniem się, uzna, że musi się przed nami bronić. Co wtedy zrobić?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kluczową zasadą, jak w wielu innych trudnych sytuacjach jest zachowanie spokoju. Nie należy wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. Nie należy również "dotykać, przeganiać, ani fotografować z bliska" żmii.
Po prostu – odejdź, daj jej przestrzeń. Ona naprawdę nie szuka konfliktu - piszą leśnicy.
Co robić, gdy żmija ukąsi?
Leśnicy z nadleśnictwa Żagań przypominają, że ryzyko ukąszenia możemy zminimalizować także poprzez odpowiedni strój. Na wędrówki po lesie, warto zakładać długie spodnie i buty, sięgające za kostkę. Unikajmy także schodzenia z wyznaczonych ścieżek, wchodzenia w wysoką trawę, czy zarośla. "Patrz pod nogi – żmija nie zawsze ucieknie pierwsza" - dodają leśnicy.
Jeśli już dojdzie do ukąszenia, powinniśmy zachować spokój. Stres tylko przyspieszy roznoszenie się jadu po organizmie. Należy też jak najszybciej skontaktować się ze służbami ratunkowymi — jest to szczególnie ważne, gdy doszło do ukąszenia dziecka lub osoby starszej. Ważne, by unieruchomić kończynę, która została ukąszona i ograniczyć ruch. Pod żadnym pozorem nie należy też wysysać jadu, ani wyciskać rany.
Żmija zygzakowata znajduje się w naszym kraju pod częściową ochroną i jak przypominają leśnicy "jest ważnym elementem leśnego ekosystemu – reguluje populacje drobnych gryzoni i owadów".