Nietypowe znalezisko na Lubelszczyźnie. Pochodzi z czasów II wojny światowej

32

Nietypowe znalezisko w gminie Dzierzkowice (woj. lubelskie). W trakcie prac polowych rolnik zauważył wystający z rzeki metalowy element. Jak się okazało odkryty przedmiot to część maszyny z czasów II wojny światowej.

Nietypowe znalezisko na Lubelszczyźnie. Pochodzi z czasów II wojny światowej
W trakcie prac polowych rolnik zauważył wystający z rzeki metalowy element. (Facebook, Społeczny Opiekun Zabytków Powiatu Kraśnickiego)

Pan Mateusz podczas prac na polu w gminie Dzierzkowice w powiecie kraśnickim zauważył, że z brzegu rzeki Wyżnica wystaje kawałek, jak to określił "żelastwa". W odkryciu pomógł niski stan wody w rzece. Po oczyszczeniu okazało się, że jest to część silnika samolotu z czasów II wojny światowej.

O nietypowym znalezisku poinformowano Społecznego Opiekuna Zabytków Powiatu Kraśnickiego. Dr Dominik Szulc tłumaczy, że metalowym elementem okazał się potężny cylinder lotniczy silnika gwiazdowego, zapewne stałego. Był to wielocylindrowy silnik spalinowy, tłokowy, w którym cylindry umieszczone były promieniowo na obwodzie koła, z centralnym wałem korbowym. Silniki gwiazdowe posiadały od 3 do 9 cylindrów, zawsze jednak ich liczba była z przyczyn technologicznych nieparzysta.

Odnaleziony artefakt bez wątpienia powiązać można z lotniskiem sowieckim, tym bardziej, że to zlokalizowane było na okolicznych łąkach. Mieszkańcy Nasze Dzierzkowice mówią, że nie jeden samolot radziecki uległ w tym miejscu katastrofie podchodząc do lądowania. Z pewnością u innych nie brakowało uszkodzeń bojowych oraz awarii -wyjaśnia dr Dominik Szulc.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

W okresie II Wojny Światowej potentatami w produkcji silników gwiazdowych były ZSRR oraz USA. Nie oznacza to jednak, że odnaleziony element silnika musiał pochodzić z maszyny radzieckiej, gdyż tylko w latach 1943-1945 Stany Zjednoczone przekazały Sowietom w ramach tzw. Lend-Lease Act ok. 16 tys. samolotów różnych typów napędzanych silnikami gwiazdowymi.

Wstępne oględziny sugerują, że cylinder nie nosi śladów katastrofy lub uszkodzenia bronią przeciwnika. Mógł on ulec awarii i po ew. próbie naprawy porzucono jego obudowę. Zwłaszcza że na cylindrze brakuje pokryw zaworów (jakby zostały intencjonalnie zdjęte), nie zachowały się także same zawory, tłok i dwa popychacze.

Znalezisko prawdopodobnie jeszcze w 2021 r. trafi do planowanej przez Wojciecha Wilka - Burmistrza Miasta Kraśnik izby pamięci, która ma powstać przy ul. Kościuszki 26 w Kraśniku.

Zobacz także: Musieli przerwać budowę apartamentowca. Tajemnicze odkrycie w Lublinie
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić