Niezwykłe oświadczyny w Gdyni. "Gratulacje płyną z całego świata"
Portal Trojmiasto.pl donosi o niezwykłych oświadczynach, jakie miały miejsce w Gdyni. Pan Piotr poprosił ukochaną Katarzynę o rękę pod muralem, jaki powstał na kontenerze. - Wszystko mam nagrane, a gratulacje płyną z całego świata - mówi pan Piotr. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Niecodzienne historia miłosna z Gdyni. Pan Piotr, na co dzień pracujący w branży transportu morskiego, wpadł na niezwykły pomysł. Szczegóły historii opisuje portal Trojmiasto.pl. Jak czytamy, mężczyzna chciał się oświadczyć swojej ukochanej Kasi w niesztampowy sposób. Wobec tego postanowił wykorzystać fakt, że w jego branży wykorzystuje się kontenery.
Choć nie dostał na to pozwolenia, ustawił jeden z nich na skwerze Arki Gdynia. Nie był to jednak zwykły kontener - na jego powierzchni znajdował się mural, przedstawiający pana Piotra, jego ukochaną oraz pytanie w chmurce: "Czy zostaniesz moją żoną?". Na obrazie znalazło się również miejsce dla piesków należących do pary. Obraz powstał z pomocą zaprzyjaźnionej artystki.
Było dużo nerwów, bo lato w tym roku nie rozpieszczało i ciągle padało. Artystka malowała pod gołym niebem w ogródku i często musiała przerywać. Już myślałem, że nie zdążymy tego lata - opisał pan Piotr w rozmowie z Trojmiasto.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy w Krynicy Morskiej. "Hit weekendu"
Co za oświadczyny w Gdyni! "Gratulacje z całego świata"
W końcu nadszedł kluczowy moment. Pani Katarzyna, która wróciła do Polski po kilku latach pracy w Londynie, została zaproszona przez pana Piotra na randkę. Kontener stanął w sobotę rano, a para wybrała się na romantyczną przechadzkę tego samego dnia wieczorem.
Spacerowaliśmy bulwarem, a kiedy byliśmy obok kontenera, nagle się zatrzymaliśmy. Kasia patrzy, przeciera oczy i pyta: "To Ty? To my? To nasze psiaki?". Dopiero po chwili zauważyła chmurkę z napisem: "Czy zostaniesz moją żoną?". W tym momencie już klęczałem obok z pierścionkiem. Była w wielkim szoku. Powiedziała "tak" i do dziś nie może uwierzyć, że to się wydarzyło - wspomina mężczyzna.
Niezwykłe oświadczyny w Gdyni odbiły się już szerokim echem. - Wszystko mam nagrane, a gratulacje płyną z całego świata. Przez cały weekend obserwowałem kontener - mieszkańcy i turyści robili sobie z nim zdjęcia, nagrywali filmy, komentowali - mówi pan Piotr.
Choć kontenera już nie ma w tym miejscu, niezwykłe wspomnienia pozostaną na zawsze.