Podstępem i groźbami. Tak Rosja werbuje więźniów na rzeź

Więźniowie w Federacji Rosyjskiej są rekrutowani na front od ponad dwóch lat, często pod wpływem gróźb. Na wojnę próbuje się wysyłać nawet osoby skazane za drobniejsze przestępstwa oraz tych, których sprawy są w toku, bez wydanych wyroków. Ludzi brakuje, a na polu walki maszynka do mielenia mięsa pracuje na pełnych obrotach.

Rosjanie gromadzą znaczne siły w okolicach Charkowa, to ich nowy celPodstępem i groźbami. Tak Rosja werbuje więźniów na rzeź
Źródło zdjęć: © Getty Images | Spencer Platt
Malwina Witkowska

Wykorzystywanie więźniów do walk przez Rosję stało się jednym z charakterystycznych elementów obecnego konfliktu zbrojnego z Ukrainą. Jak informuje niezależny portal "Meduza", proces sprowadzania osób oskarżonych o przestępstwa do Federacji Rosyjskiej nabiera tempa.

Przyczyniają się do tego ostatnie zmiany w rosyjskim prawie, które pozwalają kierować na front nie tylko osoby objęte dochodzeniem lub skazane, ale także te, których sprawy są jeszcze w toku. Dzięki temu rekrutacja może odbywać się na każdym etapie postępowania karnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Putin gotowy do negocjacji? Ekspert: Chce mieć jak najwięcej atutów

Dokładne ustalenie liczby więźniów zwerbowanych w koloniach karnych i aresztach śledczych pozostaje jednak niemożliwe. Początkowo rekrutowano głównie recydywistów.

"Najchętniej wybierają osoby najbardziej brutalne: morderców, skazanych za ciężkie uszkodzenie ciała, recydywistów" – powiedziała Olga Romanowa, obrończyni praw człowieka, opisując sytuację we wrześniu 2022 roku. Według jej danych, to właśnie takie osoby były początkowo głównym celem rekrutacji do Grupy Wagnera.

Zamiast do więzienia, szli na front w Ukrainie

Z biegiem czasu jednak, jak zauważają rozmówcy portalu "Meduza", charakterystyka rekrutowanych więźniów uległa zmianie. W 2023 roku wprowadzono przepisy umożliwiające osobom skazanym za lżejsze przestępstwa udział w wojnie nawet na etapie śledztwa. Dzięki temu niemal każde przewinienie zaczęło być "wybaczane", jeśli tylko skazany zgodził się na służbę wojskową.

Groźba wieloletniego więzienia stała się dla wielu więźniów i oskarżonych głównym powodem decyzji o podpisaniu kontraktu. Wielu nie zdawało sobie sprawy, że umowy te zazwyczaj nie określają jasno czasu trwania służby, co oznacza, że wycofanie się z wojny jest praktycznie niemożliwe.

Jak informuje portal "Meduza", rekruterzy stosują różnorodne taktyki nacisku, w tym manipulacje i fałszywe obietnice, aby nakłonić więźniów do zgody na udział w konflikcie. Jeden z prawników wspomina, że mężczyzna, który był wspólnikiem jego klienta, został skazany na wieloletnie więzienie za przekupstwo, a następnie wysłany na front.

- Zaledwie kilka tygodni po podpisaniu umowy, zmarł. Co kierowało jego decyzją, trudno mi powiedzieć. Nie konsultował tego ze mną. Był to człowiek z wykształceniem wyższym, mieszkał w regionie moskiewskim i prowadził normalne życie, przynajmniej z ekonomicznego punktu widzenia - oznajmił prawnik w rozmowie z rosyjskim portalem "Meduza".

W październiku 2024 roku kanał "Present Time" poinformował, że obywatele Azji Środkowej, skazani w Rosji, są poddawani presji, by podpisać umowy z rosyjskim Ministerstwem Obrony. Jak twierdzono, za odmowę mieli trafiać do karnych ośrodków izolacyjnych.

Wiele osób zmusza się do podjęcia decyzji o służbie wojskowej w zamian za uniknięcie surowszych kar, co pokazuje, jak duży wpływ na wybory skazanych mają groźby i manipulacje stosowane przez rosyjskie władze. Władimir Putin i jego ludzie o to nie dbają. Liczą się liczby i zapełnianie jednostek na froncie. A tam Rosjanie giną setkami, każdego dnia.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach