Polacy wkurzeni na Morawieckiego. Od rosołu i schabowego woli... pizzę
Mateusz Morawiecki sprawuje mandat posła na Sejm i niewykluczone, że będzie jednym z kandydatów na urząd prezydenta RP. Ponoć najwięcej zwolenników ma wśród wyborców... Konfederacji. W większości jest to młody elektorat, więc były premier usiłuje się im przypodobać. Jednym ze sposobów ma być publikowanie zabawnych Q&A w mediach społecznościowych.
Tym razem Mateusz Morawiecki odpowiadał na pytania dotyczące ulubionego jedzenia. Wbrew pozorom były premier nie gustuje wyłącznie w daniach kuchni polskiej. Co więcej w wielu przypadkach przegrywały u niego... z pizzą.
Sobota wieczór, więc zapraszam do zabawy. Co u Was by wygrało? - podpisał Morawiecki najnowszy filmik z pytaniami i odpowiedziami.
Po pytaniu o pizzę i sushi (Mateusz Morawiecki wybrał pizzę) padło pytanie o wybór między pizzą a.... schabowym. Były premier wybrał pizzę! Mało tego, kolejnym pytaniem było pytanie o wybór między pizzą a rosołem i tutaj znowu wygrała pizza!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspólny kandydat prawicy na prezydenta? "Bosak puścił oko"
Polacy nie szczędzili słów krytyki w komentarzach.
Ok, mógł pan wybrać pizzę ponad schabowego, ale proszę się nie nazywać więcej Polakiem - napisał jeden z internautów.
Zawiodłem się na panu - dodał następny.
Ulubione dania Mateusza Morawieckiego. Pizza w top 3
Złośliwi mogliby powiedzieć, że Morawiecki zbłądził na chwilę, wybierając ponad "narodowe danie", czyli schabowe i rosół, włoską pizzę. Lecz szybko wrócił na właściwe tory, gdy padło pytanie o wybór między pizzą a zupą pomidorową. Tutaj wygrała pomidorowa. Jeszcze ciekawiej zrobiło się przy kolejnym pytaniu.
Zupa pomidorowa czy pierogi?
W tym starciu wygrały pierogi. Wygląda na to, że są one najbliższe sercu byłego premiera. W kolejnych rundach z pierogami startowało spaghetti i żeberka.
Można wyłączyć te pytania do końca, bo ja wolę pierogi - podsumował Morawiecki.
Mimo ostatecznego "wyjścia na prostą" wielu internautów niemal postawiło krzyżyk na Morawieckim za "antypolskie wybory". Inni ironizowali, że spytaliby Morawieckiego o to, czy działka "na siebie czy na żonę". Pojawiły się też komentarze, że były premier może sobie wybierać, tymczasem przeciętny Polak nie może liczyć na nic innego, jak na "miskę ryżu".