Polityk z USA mówił o Trumpie i wskazał Polskę. "Absurd"
Seth Moulton, demokratyczny kongresman, nie zgadza się z polityką Donalda Trumpa odnośnie Grenlandii. W swojej wypowiedzi wspomniał także o Polsce.
W wywiadzie dla CNN Moulton skomentował fascynację Trumpa nabywaniem terytoriów. - Jeśli Trump jest tak zaniepokojony Rosją i Chinami, to czy chce przejąć Polskę, ponieważ graniczy z Rosją? Czy chce przejąć Indie, ponieważ graniczą z Chinami? A może Mongolię, która leży między nimi - pytał retorycznie kongresman. Określił takie działania jako "absurdalne" i "głupi sposób prowadzenia polityki zagranicznej.
Trump wielokrotnie chwalił Polskę, choćby za jej wydatki względem sojuszu NATO.
Polska wydawała nawet więcej, niż wymagano, była pod tym względem wyjątkowa. Zrobiło to na mnie duże wrażenie. Są niesamowici. Płaciło jeszcze kilka innych państw, ale większość nie płaciła albo płaciła bardzo mało - mówił prezydent USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ata Postek potwierdza rozstanie z Mini Majkiem! "On tego nie dźwignął"
Komentarze Moultona pojawiły się po tym, jak prezydent Trump stwierdził, że USA "muszą mieć" Grenlandię ze względów bezpieczeństwa narodowego.
Potrzebujemy Grenlandii, jest to niezwykle ważne dla międzynarodowego bezpieczeństwa. Musimy mieć Grenlandię. To nie jest kwestia, czy możemy się bez niej obejść. Nie możemy - powiedział Trump podczas konferencji prasowej.
Prezydent zwrócił uwagę na "zagrożenia dla pokoju" ze strony chińskich i rosyjskich statków w arktycznych wodach, z którymi Dania, będąca właścicielem Grenlandii od trzech stuleci, nie jest w stanie sobie poradzić.
Współpraca zamiast konfrontacji
Moulton skrytykował podejście Trumpa, twierdząc, że takie działania nie "wzmocnią naszego bezpieczeństwa narodowego", ale raczej je "narażają".
Czytaj także: Trump ostrzega Zełenskiego. Zapowiada "wielkie problemy"
Naszą największą siłą są nasi sojusznicy. Kiedy nie mogą nam zaufać, nie będą za nas walczyć ani stawiać czoła naszym przeciwnikom. To sprawia, że Ameryka jest znacznie mniej bezpieczna - zauważył.
Zapropoponował, by administracja Trumpa skupiła się na "zaangażowaniu pomocy naszych sojuszników", tak jak "Ameryka robiła to od dekad". - Stany Zjednoczone nie mają sił, by być wszędzie na świecie. Musimy współpracować z innymi narodami - podkreślił.