Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Aneta Polak | 

Ponad 700 tys. zł dla Sebastiana i jego mamy. Pojawiły się ustalenia

82

Podczas internetowej zbiórki dla 15-letniego Sebastiana i jego mamy, zebrano ponad 700 tys. zł. Poseł Łukasz Litewka poinformował na Facebooku, w jaki sposób zostaną wydane te pieniądze. Ponadto na jaw wychodzą nowe, zaskakujące okoliczności tej sprawy.

Ponad 700 tys. zł dla Sebastiana i jego mamy. Pojawiły się ustalenia
Historia 15-letniego Sebastiana poruszyła tysiące osób (Facebook, Zrzutka.pl)

List 15-letniego Sebastiana z Krakowa poruszył tysiące osób. Chłopiec poprosił w nim o pomoc dla siebie i swojej mamy. - (...) Żyjemy od kilku lat bez dachu nad głową, nie mamy mieszkania. Często śpimy na dworze, tak na dworze... Nikt o tym nie wie, nawet w mojej szkole - opisywał niedawno nastolatek.

Fundacja "Team Litewka" założyła zbiórkę dla Sebastiana i jego mamy, a dzięki wpłatom internautów, udało się zebrać prawie 730 tys. zł. We wtorek (27 sierpnia) poseł Łukasz Litewka opublikował w mediach społecznościowych post, w którym wyjaśnił, w jaki sposób zostaną wydane te pieniądze.

Do 18 roku życia (niecałe 3 lata) wynajmujemy Sebastianowi i mamie mieszkanie w Krakowie. Zwykłe, skromne mieszkanie tak by zapewnić najważniejsze czyli dach nad głową - poinformował poseł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ile Polacy wydadzą na wyprawkę szkolną w 2024 roku?

Dodał również, że Sebastian będzie otrzymywał miesięczne kieszonkowe. Oprócz tego zakupiony zostanie zestaw książek, laptop, garnitur i inne rzeczy, potrzebne chłopcu do szkoły.

A co z pozostałymi pieniędzmi? Jak czytamy, reszta kwoty trafi do chłopca, gdy ten stanie się pełnoletni. - Namówimy go by kupił sobie mieszkanie, by opłacił studia, by żył i realizował swoje marzenia - wyjaśnił Litewka. - To będzie długa podróż, ale mam nadzieję że piękna - spuentował.

Pomoc dla 15-letniego Sebastiana i jego mamy

Faktycznie, w tym miejscu można by postawić kropkę, stwierdzając, że poruszająca historia 15-letniego chłopca ma szczęśliwe zakończenie. Wokół tej sprawy narosło jednak wiele wątpliwości.

Onet dowiedział się m.in., że krakowski MOPS nigdy wcześniej nie miał sygnałów, świadczących o tym, że rodzina potrzebuje pomocy. Zaskakują także najnowsze ustalenia "Faktu".

Żeby przyznać jakąkolwiek pomoc, musimy rozeznać sytuację rodziny i przeprowadzić całe postępowanie administracyjne. Osobiście spotkałam się z nimi w ubiegły piątek. Umówiliśmy się, że pojawią się w MOPS-ie w poniedziałek (26 sierpnia) i ci ludzie do nas już nie przyszli — powiedziała "Faktowi" Agnieszka Pers, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie.

— Może jeszcze do nas dotrą, może coś im wypadło. Wciąż czekamy na ich kontakt — dodała Pers.

Dziennik dowiedział się również, że na razie nie wynajęto żadnego mieszkania i niewykluczone, że rodzina zamieszka w lokalu miejskim, który zostanie wyremontowany.

Paweł Cyz, rzecznik Fundacji TeamLitewka w rozmowie z "Faktem" zapewnił, że Sebastian i jego mama "przedstawili pewne dowody", a pracownicy fundacji zweryfikowali informacje na tyle, na ile mogli to zrobić i są przekonani co do słuszności pomocy.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić