Ponad rok bestialsko torturował go właściciel. Finał sprawy Leni’ego
Sprawą maltretowanego kota Leni’ego przed kilkoma tygodniami żyło całe Trójmiasto. Zwierzę w bestialski sposób było przez niemal rok torturowane przez swojego właściciela. Teraz Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok skazujący mężczyznę na 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał mężczyznę, który był odpowiedzialny za torturowanie przez około rok kota Leni’ego. Jak podaje w mediach społecznościowych OTOZ Animals Schronisko "Ciapkowo" w Gdyni, do którego trafiło zwierzę, poprzedni właściciel miał podtapiać, przypalać czy rzucać o ścianę.
Sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem, przez rok torturował kotka, bił go, podtapiał, przypalił mu wibrysy i rzucał nim o ścianę. Sąd nie miał wątpliwości, że było to działanie ze szczególnym okrucieństwem — informują wolontariusze z OTOZ Animals Schronisko "Ciapkowo" w Gdyni.
Obecnie mężczyzna skazany został na karę 2 lat i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Tym samym odebrana została mu możliwość ubiegania się o zmianę sposobu odbywania kary na dozór elektronicznego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pan Mirek jest niewidomy. To nie przeszkodziło mu walczyć z powodzią
Leni znalazł już nowych opiekunów
Historia kota Leni’ego poruszyła Trójmiasto. Ogromem okrucieństwa zadawanemu zwierzęciu skazany dzielił się bowiem w sieci, nagrywając liczne filmy. Obecnie czworonóg dochodzi do siebie pod okiem specjalistów z gdyńskiego schroniska oraz tymczasowych opiekunów.
Jak zauważają wolontariusze, mimo cierpienia, którego doświadczył od ludzi, kot nie zatracił zaufania. Ma on być kochany i szczęśliwy u nowych właścicieli, którzy dzięki finałowi sprawy mogą stać się dla niego pełnoprawnym i stałym domem.
Następnie znaleźliśmy mu cudowny dom tymczasowy, który teraz – po zakończeniu sprawy – w końcu może stać się formalnie domem stałym. Mimo koszmaru, który przeżył, teraz jest kochany i szczęśliwy — dodają wolontariusze.