aktualizacja 

Poniosło go w Prima Aprilis. Tak wyglądał 1 kwietnia w Przybyszewie

140

Pod jednym z domów w Przybyszewie (woj. wielkopolskie) doszło do niecodziennej sytuacji. Nagle pojawiły się tam karawany dwóch zakładów pogrzebowych. Po przybyciu na miejsce okazało się jednak, że nikt tam nie umarł.

Poniosło go w Prima Aprilis. Tak wyglądał 1 kwietnia w Przybyszewie
Pod domem pojawiły się dwa karawany (zdjęcie ilustracyjne) (PAP, Marcin Bielecki)

Pracownicy zakładów pogrzebowych mają do czynienia z najrozmaitszymi przypadkami. Branża, z której usług prędzej czy później skorzysta każdy to miliony historii tych, którzy chcą godnie pożegnać ukochanych. Wydawać by się mogło, że nie ma w niej miejsca na głupie zachowania...

Nowe doświadczenie spotkało pracowników dwóch zakładów pogrzebowych z Wielkopolski. 1 kwietnia ekipy zostały wezwane po odbiór ciała do jednego z domów w Przybyszewie. Po przybyciu na miejsce jedni i drudzy zorientowali się, że coś jest nie tak.

Szczegóły sprawy przedstawił portal kościan112.pl. Pracownicy zakładu pogrzebowego, którzy dotarli na miejsce wezwania, nie wiedzieli, co mają zrobić. Na podjeździe pod wskazanym adresem stał już inny karawan. Po wejściu do domu jego mieszkańcy ujawnili zaskakującą prawdę. Okazało się, że żałobnicy zarówno jednej, jak i drugiej firmy przybyli nadaremno, gdyż nikt nie umarł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Tusk nauczył się od PiS". Ekspertka komentuje "babciowe"

Zamówił karawany dla żartu

Sytuacja wywołała spore zaskoczenie we wszystkich zaangażowanych osobach. Bezradni wobec niej byli zarówno pracownicy zakładów pogrzebowych, jak i mieszkańcy domu. Nikt nie wiedział, jak wytłumaczyć dziwną sytuację. Wyjaśnienia postanowiono poszukać pod numerem telefonu osoby, która zamówiła karawany.

Przedstawiciel jednej z wezwanych firm pogrzebowych oddzwonił pod numer, z którego przyszło zgłoszenie. Wówczas cała zagadka się wyjaśniła. Okazało się, że rozmówca zrobił mieszkańcom domu w Przybyszewie żart z okazji Prima Aprilis. Nikomu jednak nie było do śmiechu, gdyż zakłady pogrzebowe straciły czas, a adresaci dowcipu najedli się stresu.

Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić