Przykry finał imprezy. "Ledwo ją poznałam"

11

Dantejskie sceny rozegrały się w bloku przy ul. Klementowskich w Zielonej Górze (woj. lubuskie). Pomiędzy dwoma 60-letnimi kobietami, które razem imprezowały, nagle wywiązała się ostra kłótnia, a następnie krwawa bójka. Portal Se.pl dotarł właśnie do szokujących relacji ich sąsiadów. Aż włos się jeży na głowie.

Przykry finał imprezy. "Ledwo ją poznałam"
Przykry finał imprezy. "Miała zakrwawione ubranie". (Adobe Stock, DAREK11)

W nocy z 22 na 23 stycznia br. dwie 60-letnie koleżanki spotkały się w mieszkaniu jednej z nich przy ul. Klementowskich w Zielonej Górze (woj. lubuskie). Kobiety zdecydowanie nie szczędziły sobie alkoholu. Ten dosłownie lał się strumieniami. Jak podaje Se.pl, w taki sposób obie znajome świętowały Dzień Dziadka, który co roku przypada właśnie 22 stycznia.

Krzyki i hałasy, jakie wydawały z siebie podczas libacji kobiety, były tak uciążliwe, że zdenerwowani sąsiedzi wezwali policję. "Wszystko rozumiem, Dzień Dziadka, świętowanie, ale po północy ludzie chcą się wyspać, żeby rano wstać do roboty" - mówiła dla tabloidu jedna mieszkanka bloku.

Przykry finał imprezy. "Miała zakrwawione ubranie"

Po interwencji mundurowych sytuacja się uspokoiła. Niestety, nie na długo. Około godziny 4:00 nad ranem 60-latki znów dały o sobie znać. Kobiety zaczęły się z impetem bić i w szale przewracać domowe sprzęty. Okładały się pięściami. Zdaniem sąsiadów nie brakowało tam również wulgaryzmów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Centrum Przesiadkowe czy imprezowe? Mieszkańcy Bierunia mają dosyć
Miałem wrażenie, że nadają patostreamy (transmisja internetowa na żywo - przyp. red.) z chlania wódki i bicia się na pokaz - stwierdził dla Se.pl jeden mężczyzna.

Do akcji tym razem ruszyli nie tylko policjanci, ale i ratownicy medyczni. Pomocy sanitariuszy potrzebowały obie 60-latki. Właścicielka mieszkania została wyprowadzona do karetki w zakrwawionym ubraniu. Na dodatek szarpała się z ratownikami. Następnie służby zajęły się drugą z rannych agresorek.

Miała opuchniętą i zakrwawioną twarz, ledwo ją poznałam - relacjonowała dla Se.pl sąsiadka.

Imprezowiczki tak mocno dały się we znaki sąsiadom, że ci zgodnie przyznali w rozmowie z tabloidem, że niebawem będą interweniować w tej sprawie u zarządcy budynku.

Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić