Putin chce zmienić doktrynę nuklearną. Ekspert wyjaśnia, co chce osiągnąć
Rosja przygotowuje się do zmiany doktryny nuklearnej po raz pierwszy od 2020 roku. Kreml twierdzi, że ma to być sygnał dla Zachodu. Według Pawła Podviga z Instytutu Studiów nad Wojną, Putin w ten sposób chce wpłynąć na ewentualne wydanie pozwolenia Ukrainie atakowania rakietami dalekiego zasięgu.
Wojna w Ukrainie trwa od ponad dwóch lat. Władze na Kremlu co jakiś czas grożą Zachodowi użyciem broni nuklearnej. Tym razem Putin zaproponował zmiany w doktrynie nuklearnej. Nowością ma być fakt, że Rosja będzie traktować atak ze strony kraju nieposiadającego broni jądrowej, wspieranego przez mocarstwo nuklearne, jako wspólną agresję na Rosję.
Czytaj więcej: "Jabłka wielkości dłoni". W tym roku ważą nawet kilogram
Portal Meduza zauważa, że obecnie też istnieje taka możliwość. Rosja obiecała nie używać broni nuklearnej przeciwko państwom niejądrowym, z wyjątkiem przypadków, gdy działają one wspólnie lub w sojuszu z państwami nuklearnymi.
To sformułowanie zostało specjalnie zaprojektowane, aby wpłynąć na obecną debatę na temat zezwolenia Ukrainie na użycie broni dalekiego zasięgu. Ale w zasadzie taka możliwość istnieje również w obecnych rosyjskich wytycznych doktrynalnych - mówi w rozmowie z portalem Paweł Podvig z Instytutu Studiów nad Wojną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod prąd na S17. Kierowca opla jechał na czołówkę
Ekspert mówi wprost, że Rosja będzie się uważać za uprawnioną do użycia broni nuklearnej. Z drugiej strony wspomina o tzw. "pułapce zaaangażowania", która oznacza, że "obiecuje się coś zrobić, a potem, gdy nadchodzi czas i sprawdzają, czy to zrobisz, czy nie, okazuje się, że byłoby lepiej, gdybyś tego nie obiecał".
Czytaj więcej: Zobaczyła mężczyznę leżącego pod wieżą. Tragedia w Ełku
Broń nuklearna nie będzie w stanie powstrzymać ofensywy na dużą skalę ani np. operacji, która miała miejsce w obwodzie kurskim. Panuje zrozumienie, że użycie broni nuklearnej zszokuje przeciwnika i zmusi go do zatrzymania się, poddania się, wycofania - uważa Podvig w rozmowie z Meduzą. - Aby ten szok był naprawdę szokujący, należy go zastosować w tym sensie, w jakim zrobiono to w Hiroszimie i Nagasaki.
Ekspert mówi również, że po ewentualnym użyciu broni, Rosja znalazłaby się w głębokiej izolacji. Ponadto rosyjskie głowice nuklearne obecnie znajdują się w magazynach i do ewentualnego użycia trzeba podjąć jeszcze kilka kroków.