Radioteleskop na razie bez rządowego dofinansowania. "Ogromne nieporozumienie"
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zdecydowało, że największy radioteleskop w Polsce nie otrzyma na razie 600 tys. zł dofinansowania. Pracownicy Instytutu Astronomii UMK, pod który podlega radioteleskop, mówią o2.pl, że są "zasmuceni i zaskoczeni" decyzją resortu. Rozgoryczenia nie ukrywa też dyrektor instytutu. - Uważam, że doszło do ogromnego nieporozumienia. To trzeba wyjaśnić - mówi o2.pl dr hab. Krzysztof Katarzyński, prof UMK. Tymczasem premier Donald Tusk zapowiada, że rząd przekaże środki.
37-metrów wysokości, 32-metrowa antena. Duma Polski i regionu. Ogromny radioteleskop RT4 wyłania się spośród pól w podtoruńskich Piwnicach (woj. kujawsko-pomorskie) już z kilku kilometrów. To jeden z największych tego typu obiektów w Europie i największy sprzęt w Polsce. O jego powstanie zabiegał m.in. legendarny astronom prof. Władysław Dziewulski.
Powstał w 1994 roku i od tego czasu pomaga w badaniu odległych galaktyk i gwiazd. Ułatwia analizę historii nieba. Pracował przy nim m.in. prof. Aleksander Wolszczan, odkrywca pierwszych pozasłonecznych planet. To sprzęt, który jest symbolem polskiej astronomii. Od 1 stycznia 2026 roku jego funkcjonalność może być znacznie ograniczona.
"Czasami współczuje premierowi". Politolożka o sytuacji w koalicji
Wszystko przez decyzję Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Resort zdecydował, że na razie Obserwatorium Astronomiczne UMK w Piwnicach (znane też jako Instytut Astronomii UMK) nie otrzyma na razie 600 tys. zł rocznego dofinansowania na funkcjonowanie tego urządzenia. To oficjalna informacja.
W konkursie na 186 wniosków infrastrukturalnych pozytywnie oceniono 175, a środki dostało tylko 11. Wygląda to na całkowitą zapaść kraju, jeśli chodzi o finansowanie infrastruktury badawczej - napisał na Facebooku jeden z pracowników instytutu, czym wywołał burzę.
Głos w sprawie zabrali czołowi polscy politycy. Pochodzący z Torunia Sławomir Mentzen napisał, że rządzący "mają kasę na jachty, na największe możliwe głupoty". Z kolei Adrian Zandberg nazwał decyzję MNiSW "groszowymi oszczędnościami".
Swoje stanowisko przedstawił już premier Donald Tusk. Szef rządu zapewnił, że znają się środki na działanie radioteleskopu w Toruniu.
Nie będę wnikał w szczegóły, ale otrzymałem od Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego Marcina Kulaska informację, że radioteleskop w Toruniu otrzyma do końca roku dofinansowanie - poinformował Donald Tusk w czasie konferencji prasowej przy okazji wyjazdu na Litwę.
Na ten moment oficjalnie jednak środków nie ma. W rozmowie z o2.pl pracownicy Obserwatorium Astronomicznego UMK w Piwnicach nie ukrywają emocji. RT4 to symbol regionu. Ograniczenie dofinansowania może utrudnić prowadzenie zaawansowanych prac badawczych, a nawet doprowadzić do zapaści projektu.
Co czuliśmy? Żal, smutek, zaskoczenie. Otrzymywaliśmy te pieniądze co roku. Przecież to zaledwie 600 tys. zł. Nie są to wielkie środki. To bardzo utrudni, a może i uniemożliwi pracę - mówi o2.pl jeden z pracowników, który zajmuje się pracami konserwacyjnymi radioteleskopu.
Pracownik obserwatorium mówi nam: - Z jednej strony wszędzie promuje się misję Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, a z drugiej - nie ma środków na tak istotny z punktu widzenia polskiej astronomii projekt.
Rozgoryczenia nie ukrywa też dr hab. Krzysztof Katarzyński, prof UMK. Szef Obserwatorium Astronomicznego UMK w Piwnicach przyznaje, że decyzja o wstrzymaniu dofinansowania trafiła do instytutu w połowie września. Wcześniej nikt nie przypuszczał, że resort może wstrzymać finansowanie projektu.
Ten instrument to jest efekt blisko 70-letniej pracy pokoleń naukowców i inżynierów. Uważam, że doszło do ogromnego nieporozumienia. To trzeba wyjaśnić - tłumaczy dr hab. Katarzyński w rozmowie z o2.pl.
Katarzyński wskazuje, że radioteleskop był na okładce jednego z najbardziej prestiżowych periodyków astronomicznych na świecie "Nature Astronomy". Ma nadzieję, że MNiSW zmieni swoją decyzję. Szef Obserwatorium Astronomicznego UMK w Piwnicach ujawnia o2.pl, że instytut już zwrócił się do resortu z odpowiednim odwołaniem. Co jednak gdy decyzja będzie odmowna?
Nie chcę używać mocnych słów o całkowitym wyłączeniu radioteleskopu. Na pewno będziemy musieli ograniczyć znacznie funkcjonowanie tego urządzenia, wyłącznie do zobowiązań międzynarodowych. Radioteleskop wykorzystywany jest do badań Europejskiej Sieci VLBI, jest w sieci z radioteleskopami z Japonii, Chin, RPA, Korei. Naukowcy z całego świata oczekują, że nasz sprzęt wykona dla nich badania, do których się zobowiązaliśmy - wyjaśnia o2.pl Katarzyński.
Dyrektor Instytutu Astronomii UMK zaznacza, że będzie starał się o kolejne dofinansowania. Uważa jednak, że przyznanie środków nie powinno opierać się na odwołaniach i medialnym szumie, a na "rzetelnych ocenach wniosków". Te były oceniane przez resort bardzo dobrze.
Sołtys Piwnic zabiera głos: powinno się dbać jak o mieszkanie
Radioteleskop RT4 to nie tylko zaawansowane narzędzie badawcze. To również atrakcja turystyczna. Na zwiedzanie urządzenia z Fundacją Aleksandra Jablońskiego przyjeżdżają wycieczki z całej Polski. Organizowane są wydarzenia okolicznościowe jak Piknik Spadających Gwiazd, czyli wspólne oglądanie perseidów. Związków z radioteleskopem nie ukrywa też lokalna społeczność.
Dla nas to symbol. W ten radioteleskop należy jeszcze mocniej inwestować, aby przyciągnąć kolejne wycieczki, wydarzenia. Warto inwestować w Piwnicach. O RT4 trzeba dbać jak o mieszkanie, dofinansowywać, dbać o kopułę. Pozbawianie tego miejsca pieniędzy to droga donikąd - tłumaczy o2.pl Adam Bartkowiak, sołtys Piwnic i pobliskiego Lulkowa.
Podobnego zdania jest Jerzy Rafalski, znany polski astronom, popularyzator nauki i pracownik Planetarium w Toruniu.
W Polsce nie stawia się teleskopów, bo pogoda nie pozwala na obserwację. Inwestujemy w radioteleskopy. W Piwnicach jest radiowa cisza. To było świetne miejsce na tę inwestycję, również ze względów przyrodniczych. Tam nic innego, zakłócającego ciszę i spokój nie powstanie. Szkoda, bo dotychczas obserwatorium notowało same sukcesy. Budowano większe teleskopy. I nagle koniec? To nie ma sensu. Warto inwestować w wielką naukę - mówi o2.pl ceniony astronom.
Do sprawy w rozmowie z TVN24 odniósł się minister Marcin Kulasek. Szef resortu szkolnictwa wyższego stwierdził, że "do końca roku będzie miał dobre wiadomości".
Mieliśmy 186 wniosków, pieniędzy wystarczyło na 11. To był bardzo dobrze oceniony wniosek uczelni z Torunia, natomiast zajął dopiero 36. miejsce w całym zestawieniu. Robimy wszystko, żeby te pieniądze się znalazły. Pracujemy nad tym. Do końca roku będę miał dobre wiadomości - stwierdził polityk koalicji rządzącej.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl