Ratował ludzi z karambolu. Teraz mówi o tragedii na S7 

Pan Andrzej pięć lat temu, podczas karambolu na autostradzie A6, jako pierwszy przystąpił do ratowania ludzi uwięzionych w płonących autach. W obliczu niemal identycznej tragedii na drodze S7, w rozmowie z "Faktem" przyznał, że trudno mu uwierzyć w to, co widzi na drogach.

W wypadku na S7 zginęło czworo dzieci  W wypadku na S7 zginęło czworo dzieci
Źródło zdjęć: © Facebook | KP PSP w Pruszczu Gdańskim
Malwina Witkowska

18 października, późnym wieczorem, na drodze S7 w Borkowie pod Gdańskiem doszło do tragicznego wypadku. Rozpędzony tir uderzył w samochody, które zwalniały przed zatorami na remontowanym odcinku drogi. W wyniku tego zdarzenia 21 pojazdów zostało uszkodzonych, a dwa z nich się zapaliły. Zginęło czworo dzieci w wieku od 7 do 12 lat, a 15 osób odniosło rany.

Jak przypomina "Fakt", zdarzenie to przywołuje na myśl podobną tragedię sprzed pięciu lat. W czerwcu 2019 roku na autostradzie A6 pod Szczecinem rozpędzony tir wjechał w auta osobowe, które zwalniały przed tworzącym się korkiem. Wypadek spowodował zderzenie ośmiu pojazdów, a część z nich również stanęła w płomieniach. Łącznie zginęło sześć osób, w tym pięcioosobowa rodzina oraz mężczyzna podróżujący z żoną i dziećmi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bmw jechało pod prąd. Groźny moment na S17

Widział wypadek na A6. Od razu ruszył z pomocą

Zawodowy kierowca z Ukrainy, pan Andrzej, był naocznym świadkiem wypadku. Nie myśląc o swoim bezpieczeństwie, pobiegł z gaśnicą, aby pomóc osobom uwięzionym w płonących samochodach. Zdołał uratować dwoje dzieci, a potem, przy wsparciu innych, ocalił ranną kobietę. Jak sam stwierdził, w tamtej chwili nie rozważał ryzyka, jakie podejmował dla ratowania innych.

To był impuls. Widziałem wybuch, płonący samochód i dwójkę dzieci siedzących z tyłu. Co miałem robić? Nie wybaczyłbym sobie, nie mógłbym spojrzeć w lustro, gdybym wtedy nie pomógł - powiedział "Faktowi" Andrzej Sirowacki.

Pan Andrzej często nie może uwierzyć w to, co obserwuje na drogach. Zauważa, że niektórzy kierowcy pędzą, aby dotrzeć do celu nawet o minutę szybciej. - Do diaska! To może kosztować czyjeś życie - oburza się. Dodał, że każdy powinien brać przede wszystkim odpowiedzialność za innych uczestników ruchu. - Dopiero potem za siebie. Siadasz za kierownicę, to musisz o tym myśleć - zaznaczył.

Po tragicznym wypadku na autostradzie A6, jego córka zaczęła robić prawo jazdy w Polsce. To doświadczenie wzmocniło w nim przekonanie, jak istotne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa na drodze oraz bycie odpowiedzialnym kierowcą.

- Powiedziałem jej wtedy: córuś, dostałaś teraz do ręki potężną broń. Śmiercionośną. Możesz zabić nie tylko sama siebie, ale też innych ludzi. I to jest odpowiedzialność, z którą zostaniesz już do końca życia - dodał pan Andrzej w rozmowie z "Faktem".

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Napad na jubilera w Krakowie. Wiadomo, co ukradli bandyci
Napad na jubilera w Krakowie. Wiadomo, co ukradli bandyci
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"