Rosyjska propaganda narzeka na sankcje. Brakuje im pieniędzy
Zamrożone są aktywa banku centralnego, a to są pieniądze dla naszych nauczycieli oraz lekarzy - żalą się rosyjscy propagandyści, którzy nie zwracają uwagi na miliardy rubli, jakie prezydent Władimir Putin przeznacza na wojnę w Ukrainie.
W rosyjskiej telewizji słyszymy teraz narzekania na sytuację finansową kraju. Eksperci przekonują, że Rosjanie stają się coraz biedniejsi, ponieważ aktywa rosyjskiego banku centralnego zostały zamrożone przez Zachód.
Czytaj więcej: Szokująca cena za czereśnie w Biedronce. Aż zrobił zdjęcia!
Oni nie ukrywają swoich celów. Chcą, aby ludność cierpiała. Jest to jeden z ich podstawowych planów i nie można ich lekceważyć. Ludność rosyjska musi zdać sobie sprawę z pełnej odpowiedzialności, że jednym z celów jest osłabienie rubla - słyszymy w propagandowej telewizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europoseł ostrzega. "Na unijnej polityce tuczą się Chiny"
Ich zdaniem zamrożone pieniądze miały być przeznaczone nie dla władzy, tylko zwykłych obywateli, którzy pracują m.in w publicznych instytucjach.
Czytaj więcej: Szokująca cena za czereśnie w Biedronce. Aż zrobił zdjęcia!
Zamrożone są aktywa banku centralnego, a to są pieniądze dla naszych nauczycieli oraz lekarzy. To pieniądze, które miały zostać przeznaczone na szpitale, drogi, domy czy szkoły. To próba karania rosyjskiej ludności i sprowokowania ich do jakieś politycznej akcji - mówią eksperci.
Ukrainiec wskazuje na Putina
Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, słusznie zauważył z kolei, że zamrożone aktywa nie są największym problemem Rosjan, tylko zachowanie prezydenta Władimira Putina.
Czytaj także: Atak dronów na Moskwę. Ekspert mówi o Polsce
Każdy atak rakietowy na Kijów kosztuje Rosję miliony dolarów. Ale rosyjscy propagandyści nigdy nie powiedzą tego swoim słuchaczom - napisał Ukrainiec.