Skandal w Uni Europejskiej. Kolejny "sojusznik Rosji"
Austria, chociaż potępia rosyjską agresję na Ukrainę, to nie chce zrywać sojuszy i zawartych umów. Obawia się wyrządzenia szkód w partnerstwie, które przynosi ogromne korzyści od 1955 roku.
Austria była jednym z wielu państw, które współpracowały z Rosją. Jak wskazuje Politico ma jednak największy problem z zerwaniem sojuszniczych relacji z Moskwą. Te są niemal nienaruszone.
Współpraca Austrii z Rosją
Chociaż Austria udzieliła Ukrainie znaczącej pomocy humanitarnej, przyjęła wielu uchodźców, poparła sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji i publicznie krytykuje Putina za pogwałcenie międzynarodowych zasad, to za kulisami związki gospodarcze między dwoma krajami pozostają niemal nienaruszone, zwłaszcza w dziedzinie energetyki i finansów - dodano.
Kanclerz Austrii Karl Nehammer jako pierwszy europejski przywódca spotkał się z Władimirem Putinem. Nazywał to "misją pokojową" i zasłaniał się "obowiązkiem". Po powrocie nie zdradził żadnych szczegółów, a rosyjski gaz nadal płynął do Austrii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komorowska wróci do polityki? "Nigdy nie należy mówić nigdy"
Krytycy po obu stronach Atlantyku twierdzą, że przyjęcie przez Austrię 'neutralności wojskowej' i to, jak wygląda jej bezpośrednie podejście do wojny, zdradza głęboko zakorzeniony cynizm wśród elit tego kraju w stosunkach z Rosją i stanowi poważne zagrożenie do jedności europejskiej - pisze Politico.
Bruksela obawia się, że Austria pozostanie "sojusznikiem" Rosji. To może rozprzestrzenić się na sąsiednie państwa i zaszkodzić działaniom na rzecz pokoju.
Alexander Schallenberg - szef austriackiego MSZ stwierdził, że Austria nie zagraża jedności europejskiej. Jako mały kraj w centrum kontynentu stara się utrzymać wszystkie umowy i porozumienia.
Czytaj także: "Podnóżek" Putina oskarża Polaków. Tym grozi Polsce
Dla kraju takiego jak Austria, małego, zależnego od eksportu kraju w centrum kontynentu europejskiego, niezbędne jest przestrzeganie prawa międzynarodowego i zasady pacta sunt servanda ( "umowy muszą być dotrzymywane") - mówił.