Skrytki były puste. Nie do wiary, co powiedział 44-latek
Słubiccy policjanci otrzymali informację o kradzieży z włamaniem do jednego z paczkomatów w gminie Rzepin. Po pościgu zatrzymali 44-letniego podejrzanego, który usłyszał już zarzut. Zdumiewające, jak się tłumaczył.
Źródło zdjęć: © Facebook, KPP w Słubicach
O kradzieży z włamaniem do paczkomatu InPost policjanci zostali powiadomieni w środę (15 października) w godzinach nocnych.
Sprawca działał szybko, starając się pozostać niezauważonym. Zapewne myślał, że kradzież z włamaniem ujdzie mu płazem. Nic bardziej mylnego. Policjanci przyjechali na miejsce bardzo szybko. Mężczyzna na widok mundurowych zaczął uciekać w pobliskie pole i ignorował ich polecenia do zatrzymania - relacjonuje aspirant sztabowa Ewa Murmyło za pośrednictwem strony internetowej Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
W trakcie pościgu został zatrzymany. 44-latek przyznał się policjantom do włamania do 77 skrytek paczkomatu za pomocą wytrycha.
Funkcjonariusze przy paczkomacie ujawnili wyciągnięte ze paczki, które zostały zabezpieczone. Podejrzany tłumaczył, że zrobił to hobbistycznie i nie miał zamiaru nic ukraść. Podczas dalszych czynności, oprócz wytrycha, policjanci ujawnili przy nim kombinerki, taśmy oraz maskę na twarz - czytamy w komunikacie KPP w Słubicach.
44-latek usłyszał zarzut
Po zatrzymaniu mężczyzna trafił do policyjnej celi.
Dzięki pracy słubickich policjantów wydziału kryminalnego przedstawiono mu zarzut kradzieży z włamaniem. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności - podsumowała rzeczniczka prasowa.