Spotkanie na Alasce nie zakończyło wojny. Trump wściekły na Putina
Po spotkaniu na Alasce Donald Trump wykazuje zwiększoną krytykę wobec Władimira Putina. Decydujące były reakcje świata i wydarzenia w Azji.
Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce miało nieoczekiwane konsekwencje. Jak informuje "The Moscow Times", amerykański prezydent zmienił swoje stanowisko po tym, jak Putin naturalnie wzmocnił swoje działania agresji na Ukrainie.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Początkowe podejście Trumpa wobec Putina było bardziej ugodowe. Jednak po medialnym przekazie spotkania, które uznano za triumf Putina, Trump poczuł się niedoceniony i niechciany.
Na decyzję Trumpa wpłynęły również spotkania i działania w Pekinie. Wizyta Xi Jinpinga, podczas której spotkał się z Kim Dzong Unem, była dla Trumpa sygnałem, że Rosja intensyfikuje swoje działania międzynarodowe przeciwko USA. Prezydent zareagował sarkastycznym wpisem na Truth Social.
"Proszę przekazać moje najserdeczniejsze pozdrowienia Władimirowi Putinowi i Kim Dzong Unowi, ponieważ spiskujecie przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki" – napisał Trump.
Zełenski i przyszłe plany
Z kolei prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, widzi potencjalną możliwość negocjacji z Rosją w przyszłym roku. Strategiczne działania ukraińskiego przywódcy w relacjach z Trumpem oraz inne europejskie działania dyplomatyczne są krokiem w stronę wzmocnienia sojuszu z USA.
Zełenski liczy na to, że Rosja poczuje presję zwiększenia nacisku ekonomicznego i militarnego, co doprowadzi do negocjacji. Ostatnie spotkania w Waszyngtonie i rozmowy z Trumpem mogą skutkować końcem konfliktu, który trwa już zbyt długo. Trump, po sukcesie zawieszenia broni w Strefie Gazy, wyznacza sobie podobny cel na Ukrainie.
Relacje Trumpa z Rosją są dynamiczne, a jego działania mogą przyczynić się do zmiany równowagi sił geopolitycznych w przyszłości.