Sprawa kiboli-dilerów z Poznania. "Didi" z listem żelaznym

Wygląda na to, że głośna saga sądowa w sprawie kiboli Lecha Poznań, którzy zajmowali się dystrybucją narkotyków, powoli dobiega końca. Mózgiem procederu miał być Maciej D., ps. "Didi", który wysyłał nielegalny towar ze swojej plantacji w Hiszpanii. Po latach poszukiwań, prokurator Jacek Szymanowski poszedł na rękę oskarżonemu, wystawiając mu list żelazny. Teraz mężczyzna już się nie ukrywa.

Siedziba Prokuratury Regionalnej i Okręgowej w Poznaniu
Prokurator Jacek Szymanowski wystawił Maciejowi D., ps. "Didi" list żelazny.
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Adam Dąbrowski

Maciej D., ps. "Didi" przez lata był prominentną postacią w środowisku kiboli Lecha Poznań. Z czasem przeniósł się do Hiszpanii, a konkretnie do Alicante, gdzie zajął się hodowlą marihuany - założył tam prosperujące plantacje. Konopie indyjskie, wraz z mniejszą ilością amfetaminy i kokainy wysyłał kolegom "po szalu" do dystrybucji na terenie Poznania i okolic. Śledczy szacują, że w ciągu siedmiu lat działalności grupy, łączna wartość przemyconych narkotyków sięga 80 milionów złotych.

3 lutego 2021 w zasadzkę policji wpadł jeden z kiboli-dilerów, Paweł P., ps. "Poczwara", którego ujęto z 250 kilogramami marihuany. Po czterech miesiącach aresztu mężczyzna poszedł na współpracę ze służbami stając się małym światkiem koronnym, za co został uznany w środowisku kiboli "Kolejorza" za zdrajcę.

Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?

To on wskazał m.in. że głową całego procederu był "Didi". W sumie oskarżono 37 kiboli Lecha Poznań, zamieszanych w handel narkotykami. Jak informuje poznańska "Wyborcza", "Poczwara" wyszedł z aresztu i został objęty programem ochrony światków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Za "Didim" wystawiono list gończy, a następnie Europejski Nakaz Aresztowania, ale mimo to wciąż pozostawał nieuchwytny. W końcu obrońca poszukiwanego skontaktował się z prokuraturą, w celu uzyskania dla "Didiego" listu żelaznego. Choć za pierwszym razem prokurator odrzucił wniosek, tak gdy poszukiwania nie przynosiły skutku, za drugim razem się zgodził. Dla prokuratora Szymanowskiego decyzja o wydaniu listu żelaznego była ryzykowna, ale jak powiedział "Wyborczej", "doszedł do wniosku, że Didi ryzykuje więcej".

Poszukiwany kibol dostał warunki: wpłacenie miliona złotych poręczenia majątkowego, zakaz utrudniania śledztwa, oraz obowiązek stawiania się na wezwania sądu i prokuratury. "Didi" wrócił do kraju, spotkał się z prokuratorem, który wyczytał mu oskarżenie o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, uprawę marihuany, przemyt i wprowadzanie do obrotu - mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. Według ustaleń "Wyborczej" "Didi" wpłacił już kwotę miliona złotych, oraz stawia się na wezwania.

Dla środowiska kibolskiego decyzja "Didiego" o kontaktowaniu się z prokuraturą wywołała duże zdziwienie - spekuluje się nad różnymi powodami jego decyzji, od zmęczenia ukrywaniem się, po chęć powrotu do kraju. Istnieje także teoria, że "Didi" może ukrywać miliony zarobione z handlu narkotykami i liczyć na odbycie kary w więzieniu w Hiszpanii.

Na razie "Didi" nadal przebywa w Hiszpanii, gdzie posiada status rezydenta, ale zobowiązał się stawiać na każde wezwanie prokuratury i sądu. Dzięki listowi żelaznemu może swobodnie się poruszać zarówno w kraju jak i za granicą, do momentu ogłoszenia wyroku. W najbliższych tygodniach prokurator Szymanowski ma zamiar zamknąć śledztwo i wysłać do sądu akt oskarżenia. Wymiar ewentualnej kary dla "Didiego" pozostaje nieznany.

Wybrane dla Ciebie
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany