Sprawa "Skóry" ponownie na wokandzie. Sąd ogłasza uzasadnienie
Po latach śledztwa sąd ogłosił pisemne uzasadnienie wyroku w sprawie zabójstwa Katarzyny Z. Robert J. został uniewinniony.
Proces dotyczył tajemniczego morderstwa studentki Katarzyny Z., której fragmenty ciała odnaleziono w Wiśle pod koniec lat 90. W październiku ubiegłego roku Sąd Apelacyjny uniewinnił Roberta J., wcześniej uznanego przez Sąd Okręgowy w Krakowie za winnego zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok młodej kobiety.
Jak poinformował Polską Agencję Prasową rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego ds. karnych, sędzia Tomasz Szymański, pisemne uzasadnienie wyroku zostało podpisane przez orzekających sędziów i dostarczone do stron.
Dokument liczy blisko 300 stron standardowego druku. Prokuratura oraz pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej mają teraz miesiąc na złożenie ewentualnej kasacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pożar w Mińsku Mazowieckim. Kłęby czarnego dymu widać z daleka
W ustnym uzasadnieniu sąd podkreślił, że nie ma pewności co do winy lub niewinności Roberta J., a wszelkie wątpliwości, zgodnie z zasadami procesowymi, rozstrzygnięto na korzyść oskarżonego.
Zaznaczono, że niektóre dowody przedstawione przez prokuraturę, takie jak badania wariograficzne czy włos znaleziony w łazience Roberta J., okazały się niewystarczające do skazania mężczyzny.
Sprawa "Skóry" ponownie na wokandzie. Jedna z największych zagadek
Sprawa "Skóry" jest uważana za jedną z największych zagadek polskiej kryminalistyki. Śledztwo prowadził Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.
Proces przed Sądem Okręgowym odbywał się za zamkniętymi drzwiami, a pisemne uzasadnienie wyroku liczyło ponad 800 stron.
Katarzyna Z. zaginęła w listopadzie 1998 roku. Jej szczątki znaleziono na początku 1999 roku. Ciało było brutalnie okaleczone, a fragmenty skóry częściowo spreparowane. Robert J. został zatrzymany w 2017 roku, ale nie przyznał się do winy.
Proces apelacyjny rozpoczął się w kwietniu ubiegłego roku. Obrona wskazywała na liczne uchybienia proceduralne i formalne, zarzucając organom ścigania m.in. myślenie tunelowe i manipulacje dowodami, a sądowi okręgowemu brak obiektywizmu. Prokuratura odpierała te zarzuty, powołując się na obszerny materiał dowodowy obejmujący 76 tomów akt.