"Strzelają do sojuszników". Rosyjski jeniec o koreańskich żołnierzach
Rosyjski jeniec w ukraińskiej niewoli wyjawił jak zachowują się północnokoreańscy żołnierze. Opowiedział, że przez pomyłkę otworzyli ogień do swoich sojuszników, bo dla nich "wszyscy Słowianie wyglądają tak samo". Fragment przesłuchania na Telegramie opublikował ukraiński dziennikarz, Denys Kazanskyj.
Jak donosi portal Belsat.eu zaskakujące historie na temat północnokoreańskich żołnierzy miał opowiedzieć rosyjski jeniec, który trafił do ukraińskiej niewoli.
Rosjanin mówił o co najmniej jednym incydencie, w którym Azjaci mieli omyłkowo otworzyć ogień do swoich sojuszników w obwodzie kurskim, w rejonie Głuszkowa. Jego zeznania udostępnił ukraiński dziennikarz.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Nie można z nimi rozmawiać. Zaczęli do nas strzelać, może w panice, bo wzięli nas za wroga. Dla nich wszyscy Słowianie wyglądają tak samo - mówi na nagraniu rosyjski jeniec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanin wprost wyraża swoje niezadowolenie z takich sojusznikach. Mówi o skandalu do jakiego może dojść w przypadku śmierci któregoś z północnokoreańskich żołnierzy.
Podkreśla, że rosyjskiej dowództwo nie reaguje na skargi i że ze względu chociażby na język łatwiej im do szturmu wysyłać rosyjskich żołnierzy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, powołując się na dane wywiadu wojskowego, poinformował wczoraj o przybyciu 11 tys. żołnierzy Korei Północnej do obwodu kurskiego Rosji. Mają to być, jak donosi ukraiński wywiad, głównie żołnierze lekkiej piechoty do zadań szturmowych.
Według ukraińskiego wywiadu do ich przerzutu w pobliże frontu użyto co najmniej 28 wojskowych samolotów transportowych Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej.
Departament Stanu USA uważa z kolei, że Moskwa wysłała w ten region około 10 tys. Koreańczyków z Północy.