Suczka zgubiła się w Tatrach. Wierzą w siłę internetu
Pod koniec września w Tatrach odnaleziono młodą suczkę rasy border collie. Nie miała obroży ani czipa, a mimo szerokiej akcji w sieci nikt się po nią nie zgłosił. Dziś, dzięki zaangażowaniu wolontariuszy i internautów, pies znalazł dom tymczasowy i czeka na nowy, bezpieczny rozdział w swoim życiu.
30 września 2025 roku w rejonie Wołowca w Tatrach natrafiono na wychudzoną, zdezorientowaną suczkę border collie. Nie miała obroży ani mikroczipu, a więc niemożliwe było szybkie ustalenie właściciela.
Post o znalezieniu psa pojawił się w mediach społecznościowych i szybko zyskał setki udostępnień. Internauci z całej Polski zaangażowali się w akcję, wierząc, że uda się odnaleźć opiekunów.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Niestety, mimo ogromnego zasięgu i licznych zgłoszeń, nikt nie potwierdził, że to ich pies. 4 października organizatorzy akcji poinformowali o tym, że suczka otrzymała imię Lucy i znalazła miejsce w domu tymczasowym.
"Zaufana osoba pomoże nam poznać jej charakter i potrzeby, abyśmy mogli znaleźć dla niej najlepszy dom na świecie" – przekazali wolontariusze w poście na Facebooku aktualizującym historię.
Choć nie udało się odnaleźć pierwotnych właścicieli, zakończenie tej historii napawa optymizmem. Lucy jest bezpieczna, otoczona troską i opieką. Ta historia przypomina o tym, jak ważna jest odpowiedzialność za zwierzę - szczególnie podczas podróży.
Każdy pies powinien mieć obrożę z adresówką oraz mikroczip, który w razie zaginięcia pozwala natychmiast zidentyfikować właściciela. W wielu przypadkach to właśnie chip ratuje życie i umożliwia szybki powrót zwierzaka do domu.
Border collie, a do tej rasy należy Lucy, to psy niezwykle inteligentne, energiczne i wrażliwe. Potrzebują dużo ruchu, stymulacji umysłowej i kontaktu z człowiekiem. Choć są doskonałymi towarzyszami wędrówek, w trudnym, górskim terenie mogą się łatwo rozproszyć, zwłaszcza, jeśli poczują zapach dzikiego zwierzęcia lub oddalą się za stadem owiec.
Z psem w góry. Jak zachować bezpieczeństwo?
Wędrówki po Tatrach z czworonogiem mogą być wspaniałym przeżyciem, ale wymagają odpowiedniego przygotowania i poszanowania zasad.
W polskich Tatrach, na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), wprowadzanie psów jest zabronione (z wyjątkiem psa asystującego). To ograniczenie wynika z troski o dzikie zwierzęta i bezpieczeństwo samych psów.
Jeśli planujemy górskie wędrówki z pupilem, warto wybierać inne szlaki, np. po stronie słowackiej, w Beskidach lub w Pieninach, gdzie obecność psów jest dozwolona.
Przed każdą wyprawą należy:
- sprawdzić zasady obowiązujące na danym terenie,
- zabrać wodę i miskę dla psa,
- upewnić się, że ma smycz i dobrze dopasowane szelki,
- oraz zadbać o identyfikację - chip i adresówkę.
Takie środki ostrożności mogą zadecydować o życiu - zwłaszcza, gdy przygoda zmieni się w niebezpieczną sytuację.