To była zemsta za miłosny zawód. Zadzwonił z przerażającym pytaniem

Pod koniec maja zeszłego roku w Tarnowie miał miejsce tragiczny pożar. 12 osób trafiło do szpitala, a jedna z poszkodowanych zmarła po miesiącach walki o życie w szpitalu. Sprawca usłyszał wyrok. Sąd nie miał dla niego litości.

Tragiczny pożar w Tarnowie. Sprawca spędzi 25 lat w więzieniuTo była zemsta za miłosny zawód. Zadzwonił z przerażającym pytaniem
Źródło zdjęć: © Policja Tarnów
Danuta Pałęga

Pożar wybuchł na klatce schodowej bloku mieszkalnego przy ul. Przemysłowej. Szybko ustalono, że został on celowo wywołany przez 39-letniego mężczyznę, Włodzimierza B. Podpalacz podpalił dziecięcy wózek, co spowodowało szybkie rozprzestrzenienie się ognia.

Włodzimierz B. miał na swoim koncie liczne przestępstwa, w tym kradzieże i rozboje, a niedawno opuścił więzienie. Nie miał stałego miejsca zamieszkania i przemieszczał się po Tarnowie, nocując w różnych miejscach.

Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"

Z relacji Radia Kraków wynika, że mężczyzna chciał zemścić się na jednej z mieszkanek bloku, która odrzuciła jego zaloty. W akcie zemsty podpalił budynek, a gdy ogień już się rozprzestrzeniał, zadzwonił do kobiety z przerażającym pytaniem: "czy już się palą?". W wyniku podpalenia 12 osób trafiło do szpitala, a jedna zmarła po czterech miesiącach walki o życie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Tarnowie, który skazał Włodzimierza B. na 25 lat więzienia. "Sąd przyjął, że działanie Włodzimierza B. było zabójstwem" - podaje Radio Kraków. Wyrok ten był znacznie surowszy niż żądanie prokuratury, która domagała się 7,5 roku pozbawienia wolności. Sąd uznał, że przeprosiny i skrucha oskarżonego były nieszczere, określając go jako osobę głęboko zdemoralizowaną.

Obrona i prokuratura mają prawo do odwołania się od wyroku do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Decyzję w tej sprawie podejmą po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.

Pożar miał poważne konsekwencje nie tylko dla poszkodowanych, ale także dla całej lokalnej społeczności. Mieszkańcy bloku stracili poczucie bezpieczeństwa, a wielu z nich doznało poważnych obrażeń. Płonąca klatka schodowa uniemożliwiła ewakuację, co przyczyniło się do tragicznych skutków.

Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra