Transmitowała poród na żywo. Internauci wybrali imię dla dziecka na czacie
Amerykańska streamerka z Twitcha postanowiła transmitować na żywo przyjście jej dziecka na świat. To pierwszy taki przypadek na tej platformie. Relacja trwała ponad 8,5 godziny, a oglądało ją prawie 30 tys. osób. To internauci wybrali imię dla noworodka.
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że niemal wszystkie sfery życia przenoszą się do sieci. Jeszcze niedawno pewne treści uznawane były za przesadny ekshibicjonizm. Dziś internetowi twórcy przekraczają kolejne granice.
Amerykańska streamerka Fandy relacjonowała na żywo poród swojego dziecka. Był to pierwszy taki przypadek na platformie Twitch. Relacja (jej zapis nadal znajduje się na profilu Fandy) trwała ponad 8,5 godziny. Rodzącej kobiecie towarzyszyli bliscy, położna, a także... 30 tys. widzów.
Czytaj także: Nie wahał się ani chwili. Policjant pomógł odebrać poród
Początkowo Fandy uśmiechała się i była w dobrym nastroju. Później internauci mogli usłyszeć krzyki kobiety i przyglądać się jej cierpieniu.
Kobieta potrąciła 12-latkę na hulajnodze. Wszystko nagrał monitoring
"Pomimo coraz silniejszych skurczów, Fandy nie przestawała żartować i angażować się w rozmowę na czacie" - relacjonuje profil Nexta na platformie X. W końcu, po ponad ośmiu godzinach, kobieta urodziła dziewczynkę, której imię - Luna - zostało wybrane przez uczestników czatu.
W pewnym momencie na czacie pojawił się nawet sam CEO Twitcha - Dan Clancy, by osobiście pogratulować streamerce.
Twitch to popularna platforma streamingowa, znana przede wszystkim z transmitowania gier komputerowych, ale pojawiają się na niej również inne treści, dotyczące m.in. gotowania, muzyki czy sportu. Fandy postanowiła pokazać znacznie więcej. Nie jest jednak pierwszą kobietą, transmitującą poród na żywo. Na taki pomysł kilka lat temu wpadła m.in. matka z Melbourne, która uruchomiła transmisję za pomocą Instagrama.
Czytaj także: Rodząca kobieta utknęła w korku. Pomogła policja