"Trudno o cenzuralne słowa". Leśnicy mają dość
Leśnicy z Nadleśnictwa Drygały informują o kolejnym skandalicznym zachowaniu. Otóż do strumienia na terenie Nadleśnictwa ktoś wyrzucił worki śmieci. "Kiedy widzimy worki pełne odpadów celowo wrzucone do strumienia, to trudno o cenzuralne słowa" - podkreślają.
Polskie lasy mimo wielu akcji i apeli toną w śmieciach. W leśnych ostępach lądują nie tylko odpady z gospodarstw domowych, ale także stare opony, sprzęt AGD i RTV, samochody, części z warsztatów samochodowych, czy niebezpieczne substancje.
Widok śmieci wyrzuconych w lesie boli za każdym razem. Jako leśnicy jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że nie każdy potrafi korzystać z przywileju jakim jest powszechny dostęp do lasu i że, w mniemaniu wielu, to co publiczne jest niczyje. Ale kiedy widzimy worki pełne odpadów celowo wrzucone do strumienia, to trudno o cenzuralne słowa - podkreślają leśnicy z Nadleśnictwa Drygały.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieustalony - jak dotąd - sprawca wyrzucił kilka worków śmieci do miejscowego strumienia. "Zdjęcia z naszego terenu. Niestety – autentyczne" - ubolewają leśnicy.
Taka woda płynie dalej. Przenika do gleby. Trafia do jezior, rzek, studni. To nie tylko wandalizm — to skrajna nieodpowiedzialność. Las to nie wysypisko. Woda to nie ściek - przypominają pracownicy LP.
- Las to miejsce pełne najróżniejszych form życia. Runo leśne, krzewy, drzewa, gleba, woda – to wszystko tworzy współzależną od siebie zbiorowość leśną. Żyją tu też zwierzęta, dla których las jest domem. Porzucone w lesie odpady bardzo często trują glebę i wodę. Są zjadane przez mniejsze i większe zwierzęta, przez co ich niszczące działanie na ekosystem leśny staje się wielkoskalowe – mówi Witold Koss, dyrektor generalny Lasów Państwowych.
Przypominamy, że tylko w 2024 roku leśnicy usunęli z terenów zarządzanych przez Lasy Państwowych 82 000 m3 śmieci. Zakładając, że samochód ciężarowy (TIR) przy maksymalnym wymiarze naczepy może mieć pojemność około 100 m3, to leśnicy w minionym roku zebrali i wywieźli 820 tirów śmieci.
To ogromna ilość śmieci i równie ogromny koszt, sięgający ponad 34 milionów złotych.