W Turcji piszą o Polce. Poddała się niebezpiecznemu rytuałowi
Jak informuje turecki portal ntv.com.tr, 37-letnia obywatelka Polski została poważnie zatruta po udziale w kontrowersyjnym rytuale Kambo w Niemczech. Kobieta straciła przytomność, doznała drgawek i trafiła do szpitala w stanie ciężkim. Dzięki wysiłkom lekarzy, jej stan udało się ustabilizować.
Według portalu ntv.com.tr, kobieta została zachęcona przez znajomych do udziału w rytuale mającym na celu "detoksykację" organizmu. W jego trakcie na skórze uczestników wypala się małe rany, na które nakładana jest wysuszona wydzielina żaby amazońskiej – Phyllomedusa bicolor. Praktyka ta ma rzekomo "oczyszczać" ciało z toksyn, jednak lekarze ostrzegają: to niebezpieczny i nienaukowy zabieg.
Polka miała szybko zareagować na aplikowany jad. Wystąpiły u niej silne drgawki, wymioty oraz utrata przytomności. Początkowo trafiła do szpitala w Niemczech, lecz ze względu na pogarszający się stan została przewieziona do centrum toksykologii w Poznaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysłała córkę na biwak. 10 dni po powrocie była sparaliżowana
Lekarze alarmują: "To nie leczenie, to szkodliwe zaklęcie"
Dr Eryk Matuszkiewicz, toksykolog z Poznania, nie ma wątpliwości, że rytuał stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia.
To nie jest leczenie. To nienaukowe, szkodliwe zaklęcie. Nie wiemy nawet dokładnie, jak trucizna działa na organizm – powiedział dr Matuszkiewicz, cytowany przez turecki portal.
Dodał także, że pacjentka została przywieziona "nieprzytomna, niezdolna do komunikowania się i miała drgawki". Wcześniej doświadczyła gwałtownych wymiotów – typowego objawu po zażyciu jadu.
Jak podkreślają lekarze, nie istnieje żadne antidotum na toksynę tej żaby. Substancja wydzielana jest przez płaza jako forma obrony przed drapieżnikami, a jej działanie na ludzki organizm pozostaje w dużej mierze nieprzebadane.
Nie pierwszy raz Polka ofiarą rytuału
To nie pierwszy przypadek, gdy obywatelka Polski ucierpiała wskutek rytuału Kambo. Portal ntv.com.tr przypomina, że w 2016 roku inna Polka zmarła po zastosowaniu tej samej procedury. Mimo takich tragedii, rytuały oczyszczające cieszą się rosnącą popularnością w niektórych kręgach, zwłaszcza wśród osób szukających alternatywnych metod leczenia.
Rytuał Kambo – praktyka bez naukowego uzasadnienia
Rytuał Kambo polega na wywołaniu gwałtownej reakcji organizmu: wysokiego ciśnienia, silnego bicia serca, wymiotów oraz omdleń. Zwolennicy wierzą, że to "oczyszczenie" prowadzi do poprawy zdrowia psychicznego i fizycznego.
Eksperci medyczni jednoznacznie oceniają te praktyki jako niebezpieczne i pozbawione podstaw naukowych. Sprawa 37-letniej Polki pokazuje, jak tragiczne mogą być skutki takich działań – szczególnie gdy są wykonywane bez nadzoru medycznego i bez wiedzy o ryzyku, jakie niosą.