We Francji wybito prawie 3 tys. sztuk bydła. Rolnicy wyszli na ulice
Francuscy rolnicy protestują przeciwko polityce państwa w walce z zakaźną chorobą bydła. By powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby, francuski rząd nakazuje ubój całych stad. Rolnicy są więc zdesperowani. W ostatnich dniach w wielu miejscach w kraju dochodzi do starć z policją, a przed urzędami zalegają stosy obornika i słomy.
Narasta niezadowolenie rolników z krajów Unii Europejskiej. Wczoraj informowaliśmy o protestach w Niemczech, dziś niepokojące doniesienia płyną z Francji. Tamtejsi rolnicy pokazują swoje niezadowolenie wobec polityki rządu i UE w wyjątkowo dosadny sposób.
Jak podaje portal agronews.com.pl, na drogach pojawiają się kolumny traktorów, a przed budynkami urzędów leżą sterty obornika i słomy. Dochodzi też do starć z policją.
Rolnicy protestują przeciwko wybijaniu bydła
Francuscy rolnicy zbuntowali się przeciwko polityce państwa w walce z zakaźną chorobą bydła - Lumpy Skin Disease, czyli grudkowatą chorobą skóry. Choć choroba zazwyczaj nie jest śmiertelna, może mieć poważny wpływ na produkcję mleka, a krowy stają się niezdatne do sprzedaży - wyjaśnia BBC.
Nawrocki zawetował ustawę łańcuchową. Co sądzą o tym Polacy?
Według agronews.com.pl, choroba zdiagnozowana we Francji w czerwcu 2025 r., wymusiła wdrożenie unijnego mechanizmu kryzysowego. W praktyce oznaczało to obowiązkowy ubój całych stad.
3 tys. sztuk bydła
Do grudnia odnotowano ponad 110 ognisk choroby, co doprowadziło do uboju od 3 do 3,3 tys. sztuk bydła. Dla niektórych gospodarstw oznaczało to koniec działalności. Rolnicy domagają się zaprzestania tych drastycznych działań.
Sytuacja stała się szczególnie napięta w południowo-zachodniej Francji, gdzie rolnicy blokowali drogi, aby uniemożliwić działanie służb weterynaryjnych. Doszło do starć z policją, z użyciem gazu łzawiącego, a w miastach takich jak Agen protestujący wysypywali obornik pod urzędami.
Francuscy rolnicy, podobnie jak ich sąsiedzi, sprzeciwiają się też umowie handlowej między UE a Mercosurem. Krytykują plany importu taniej wołowiny i drobiu z Ameryki Południowej, podkreślając, że może to zaszkodzić europejskiemu rolnictwu.
Minister rolnictwa Annie Genevard broni polityki uboju bydła, twierdząc, że takie działania chronią gospodarstwa przed rozprzestrzenieniem się choroby. Rolnicy nie zgadzają się z tą argumentacją. Organizacje takie jak Confédération Paysanne i Coordination Rurale domagają się przede wszystkim zmiany podejścia do problemu i wstrzymania szkodliwych - w ich mniemaniu - decyzji.
Przypomnijmy: 18 grudnia do Brukseli mają przyjechać rolnicy z całej Europy, by zaprotestować przeciwko unijnej polityce rolnej.