Wezwanie z parafii: 400 zł do zapłaty. Archidiecezja Białostocka wyjaśnia sprawę pisma

Do uregulowania zaległości w "dobrowolnej" opłacie na świątynię wzywa wiernych rada parafii z Białegostoku. "Utrzymanie kościoła jest obowiązkiem każdej rodziny" - piszą autorzy listu i naliczają... karne odsetki. Kuria wyjaśnia Wirtualnej Polsce, że sprawdzi te działania.

"Karna składka" obliczana jest na podstawie liczby niedziel mnożonych przez 2 zł
Źródło zdjęć: © facebook/screen

Mieszkanka Białegostoku pismo podpisane przez ks. prałata Jan Wierzbickiego, proboszcza parafii pw. św. Wojciecha, otrzymała w czwartek pocztą. Jej syn zamieścił zdjęcie w mediach społecznościowych, komentując wysłanie wezwania i jego treść słowem "masakra".

Jak można przeczytać, przedstawiciele Rady Parafialnej i Ekonomicznej dokładnie wyliczają, że jeśli ktoś nie przekazał "dobrowolenego" datku na kościół podczas kolędy, musi liczyć się z dodatkowymi opłatami. "Karna składka" obliczana jest na podstawie liczby niedziel mnożonych przez 2 zł.

W tym konkretnie wypadku członkowie rady chcą od parafianki 400 zł (po 100 zł za każdy rok zaległości, odnotowanych w księgach kancelarii parafialnej). Choć treść pisma poprzedzają słowa "gorąca prośba" to nie można oprzeć się wrażeniu, że całość utrzymana jest wręcz w tonie wezwania do zapłaty od banku, komornika czy firmy egzekwującej długi.

Kuria: wyjaśnimy sprawę

Jednak to właśnie na słowo "prośba" zwraca uwagę ks. Andrzej Dębski, rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej Białostockiej. - Chodziło z pewnością tylko o prośbę. Jestem na urlopie poza miastem, więc trudno mi odnieść się do całości listu. Zawsze decyzje w sprawie działań rady parafialnej autonomicznie podejmuje proboszcz - mówi Wirtualnej Polsce duchowny.

Z proboszczem parafii pw. św. Wojciecha w Białymstoku nie udało nam się do tej pory skontaktować. - Też będę po powrocie starał się porozmawiać z księdzem. Wyjaśnimy sprawę pisma - zapowiada rzecznik Archidiecezji Białostockiej.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Tyle pędzili w terenie zabudowanym. Konsekwencje były srogie
Tyle pędzili w terenie zabudowanym. Konsekwencje były srogie
Rosjanka zwiedza Europę. Jej ojciec jest współpracownikiem Putina
Rosjanka zwiedza Europę. Jej ojciec jest współpracownikiem Putina
Francja chce ochronić dom de Gaulle’a przed Rosją. Trafi na listę
Francja chce ochronić dom de Gaulle’a przed Rosją. Trafi na listę
Kreml chwali strategię bezpieczeństwa USA. Mówi o "pozytywnym kroku"
Kreml chwali strategię bezpieczeństwa USA. Mówi o "pozytywnym kroku"
Trump zrywa z Europą. Szwajcarzy mówią wprost "mamy to na piśmie"
Trump zrywa z Europą. Szwajcarzy mówią wprost "mamy to na piśmie"
Ryanair ogłosił pięć nowych tras. Będzie połączenie Gdańsk-Chorwacja
Ryanair ogłosił pięć nowych tras. Będzie połączenie Gdańsk-Chorwacja
Żyła w trzech różnych stuleciach. Odeszła  Gramma
Żyła w trzech różnych stuleciach. Odeszła Gramma
"Mogło źle się skończyć". Ryś nagle wybiegł przed turystę w Tatrach
"Mogło źle się skończyć". Ryś nagle wybiegł przed turystę w Tatrach
Pogoda w Wigilię 2025. Wiadomo, czy spadnie śnieg
Pogoda w Wigilię 2025. Wiadomo, czy spadnie śnieg
Czarny osad w kranówce w Hiszpanii. Przyczyna zaskakuje
Czarny osad w kranówce w Hiszpanii. Przyczyna zaskakuje
Niezwykły poród. Dziecko przyszło na świat na stacji benzynowej w Haklowej
Niezwykły poród. Dziecko przyszło na świat na stacji benzynowej w Haklowej
Punkt 17:00 w Krakowie. Wszyscy wyciągali telefony
Punkt 17:00 w Krakowie. Wszyscy wyciągali telefony